Chodzi mi po głowie pewne zaklęcie. Miałaby to być sprawa konkretna i z pierdyknięciem, zmieniająca przebieg bitew, ale - właśnie. Sprawa zrównoważona tym, że zaklęcie rzucałoby się dłużej niż ustawa przewiduje. Przy czym nie 10 minut czy pół godziny, jak w obecnie istniejących rytuałach, ale w ramach czasowych pozwalających na jego wykorzystanie w trakcie sesji. Na zasadzie "wygramy to, ale musicie mnie chronić przez - powiedzmy - minutę" (licząc nawet 10 sekund na rundę walki, to będzie i tak 6 rund odpisów). Mowa o efekcie tymczasowym, którego trwanie utrzymywałoby się - dajmy na to - parę rund, albo o efekcie jednorazowym. Byłoby to dalej zaklęcie, czy już rytuał?