ID 1815
Opis lokacji: Chociaż w okolicy brak aktywności wulkanicznej, na morzu, niedaleko linii brzegowej znajduje się wyjątek. Ta nieduża wysepka, położona kilka mil na północ od Zazesspuru widoczna jest już z oddali, a to dzięki kłębom pary unoszącym się nad nią, szczególnie w chłodniejsze dni. Jej owalny kształt setki lat temu uformowała zapewne lawa, wypływająca z podmorskiego wulkanu. Pośrodku parują bijące tam gorące źródła – niektóre z nich obmurowano i stworzono do nich schodki. Wyspa otoczona ostrymi skałami pochodzenia wulkanicznego posiada swój własny mikroklimat. W kilku miejscach dostrzec można palmy o rozłożystych, błyszczących wilgocią liściach oraz kępy krzewów, w których niejedna panna już dziewictwo straciła.
Dotrzeć tu można kursującym nieregularnie statkiem, za drobną opłatą. Przystań znajduje się przy południowej części wyspy, gdzie rozkłada swoje ramiona prawie że czarna, bazaltowa plaża, obmywana wodami zatoki. Dalej wiedzie przerośnięta trawami brukowana ścieżka, przy której, już bliżej źródeł, widać domki wykonane z ciosanych, ciemnych kamieni – zapewne przebieralnie. Na skalnych pułkach zbudowano tarasy, na których można zaznać nieco wytchnienia od gorąca. Jeszcze przed wojną domową miejsce to było popularne wśród szlachty i par, szukających ustronnego miejsca dla gorącej kąpieli i gorącej miłości. Teraz nieco podupadło, wciąż jednak nietrudno tu natrafić na malownicze widoki i… sytuacje.
Ci co ich stać mogą nająć paru ludzi ze statku, aby przypilnowali prywatności i nie wpuszczali do źródeł nikogo.
Mamy karczmę dla piratów i rozbójników, to może jeszcze coś dla kulturalnych marynarzy? ;)
Opis lokacji: Ciepła Ciasna to portowa karczma zlokalizowana na południowym brzegu rzeki Sulduskoon. Wciśnięta jest pomiędzy dwa niezbyt okazałe domostwa. Sama z zewnątrz też nie zachęca, ale przecież liczy się to co w sercu. Sercem przybytku jest długa, choć stosunkowo wąska sala główna, gdzie toczy się całe lokalne portowe życie. Można tu porządnie zjeść, bo porcje duże i smaczne, porządnie się urżnąć, bo piwo swojskie, ważone na zapleczu i niedrogie oraz złapać za dorodnego cyca, bo gospodarz – nazywany czasem królem portownic – zadbał o to, aby uwijały się tu z kuflami panie o dużej gospodarności i przystępnym cenniku. Właścicielem przybytku jest stary wilk morski Wreden Vaar, który zrezygnował z wojaży i osiadł po tym, jak po pijaku wprowadził statek na mieliznę. Sztorm rozniósł łajbę w drzazgi, a z resztek powstała Ciepła Ciasna – przez kulturalnych marynarzy (a jak!) nazywana... trochę mniej kulturalnie.
Porządku pilnuje rosły Zazer, z którym prawie każdym jest tu po imieniu, i każdy już chyba z nim pił. Ale ten, który sobie na zbyt wiele pozwoli oberwie. Bo Zazer ma zasadę: „żryj, chlej i macej, byle kulturalnie”. Za kontuarem uwija się piersiasta Tania, a pomaga jej Hloey, która po matce odziedziczyła wszystko to co trzeba.