Trzeci Materialny > Alkierz

Oświadczenie - odpowiedź

(1/3) > >>

Eona:
Ogólnie nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Niestety zrobiłyście z siebie trochę pośmiewisko, spowodowane głupimi interpretacjami i nadwrażliwością.

Premedytacyjne zaproszenie Pandy? Fajna interpretacja, bo potem godzinę mieliśmy rozkminę, co za idiota ją zaprosił.

Istnienie Hateparku nigdy nie było tajemnicą, to po prostu miejsce do odreagowania. Dałybyście też bana za prywatną korespondencję? Widocznie tak.

Może głupio było wam dawać bana ponad dwudziestu osobom, które tam były i aktywnie śmieszkowały? Uwziełyście się na cztery osoby, robiąc z nich kozła ofiarnego, całkiem ignorując resztę.

Rozumiem, że Panda z powodu dumy postanowiła przemilczeć wiele pochwalnych wiadomości dla innych osób. Czy to dla obsów, czy to Spookie. Hatepark to miejsce nie tylko do szydzenia jakby nie patrzeć.

Panda, kijowy z ciebie twórca gry i niestety to przykra prawda

Eona:
Wiem, że to mój chłopak i niczego to nie zmienia w praktyce.

Spookie:
"Chwalenie innych osób" to nie są okoliczności łagodzące ludzką złośliwość, jadowitość i ogólne wysiłki w zatruwaniu społeczności. Tak chętnie oskarżacie nas o "kolesiostwo", a tego nie widzicie? Przykro mi. Nauczycie się wreszcie, że ja JESTEM sprawiedliwa i nieprzekupna pochlebstwami.

Możecie sobie prywatnie pisać co chcecie - nie jesteśmy państwem policyjnym - ale w momencie kiedy to przestaje być prywatna dyskusja i zostaje to rzucone w twarz graczki, to ja jestem zmuszona zareagować.  Odciąć zakażone tkanki, żeby ocalić resztę organizmu.

Eona:
Zasadniczo hipokrytką jesteś ty Panda.

Spooki, to czekam na tego bana prawie dwudziestu osób. Naprawdę. Obecnie działacie wybiórczo.

Mogę za swoje stanowisko nawet dostać bana, bo widzę, że na disco już mam.

Nemesis:
Bany poszły dla tych, na których starczyło "dowodów", jeśli uważasz, że więcej osób sobie zasłużyło zawsze możesz ich wpisy zrobić publicznymi :)
Nie zachęcam do takiej praktyki, ale banów starczy dla każdego chętnego.

Navigation

[0] Message Index

[#] Next page

Go to full version