Nadal nie widzę w tych propozycjach podkładki zastępującej wiedzę o czarach. Sposoby mechaniczne to już szczegół, ale jak poziomy czarów czy mocy chcecie przełożyć na fabułę? Zet zadał dobre pytania, przecież te punkty mocy to ramy dla nas, graczy, nie postaci.
Chyba że nie robimy poziomów i po prostu mag tego nie wie, tzn. ma jeden stały czar lub jedną stałą zdolność, tak, jak Hydra chciała, a już w samym procesie wychodzi, jak bardzo go to wyczerpie (czyli ile punktów wyda) i czy w ogóle mu się to opłaciło, wtedy też będzie mógł przypuszczać, jaki czar kontrował (jeśli sporo zachodu, to pewnie wyższy). Przy czym faktycznie można dać ograniczenie do poziomu trzeciego, jeśli czarem kontrowanym będzie coś grubszego, mag ma pecha i tyle. Bo kontrowanie wszystkiego jak leci, skoro to będzie pospolity czar, też mi się nie widzi, w tym, że można przeciwdziałać już rzuconym czarom tkwi pewna obosieczność, która akurat nie jest zła.
@Zet, fakt, trochę zamieszania będzie, choć chyba najlepiej, by sugerować się jednak inicjatywą i następstwem czasowym. Ten kontrowany ma pierwszeństwo, bo jednak musisz wyczaić, że czaruje, prawda? I po tym dopiero kontrczarujesz. Deklaracje na zaś,.. no cóż, są na zaś, wyprzedzają fakty, trochę asekuranckie. Kontrujący wręcz musiałby być tym drugim, żeby proces był łatwy w obsłudze. Przy pozytywnych wynikach bierzemy pod uwagę szybkość. Jeśli czar się powiódł, to kontra nic nie dała (można jeszcze różnicować liczbę na kościach, wyższa/niższa). Inna sprawa, że jednolitej mechaniki (co pewnie się zmieni?) dopotąd nie było i nie ma, poza podstawowymi zasadami o czasie reakcji, więc można też MG pozostawić wybór, jak się do tego zjawiska odnosić. Każdy, póki co, prowadzi inaczej, więc jednolita mechanika tych reakcji będzie trochę z innej tkaniny na reszcie materiału... Tak mi się przynajmniej wydaje o tej nocnej porze.