Author Topic: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól  (Read 5555 times)

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
[Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« on: July 06, 2017, 02:11:41 PM »
Ten temat będzie dotyczył fabuły związanej z szalejącym na północy od Skraju bandytą zwanym grasantem.

Nie jest to temat związany z rekrutacją na konkretne sesje, ale po to, by postaci mieszkające w Przystani mogły mniej więcej orientować się, co się działo i dlaczego :)


Grasant z Zielonych Pól



Wpis o Grasancie w kodeksie


Ugasić Płomienie: Część I
Najpierw zaczęły pojawiać się plotki:
Quote
Płomienie
W Ubitym jak zawsze tłum i dyskusje o tym, o czym w mieście najgłośniej w ostatnich dniach. Ktoś tam o procesie i sądach, a kto inny o gieroju rozmawiał, a inni jak zawsze o interesach, bo wiadomo, pieniądz nie lubi leżeć, pieniądz robi pieniądz, pieniądz jest czasem, a czasem go nie ma.
- Panie tak panu powiem, że ten proces, to...
- Panie Szapiro, a co mnie ten proces? Co on mnie?
- Jak co? On nas wszystkich się tyczy!
- Gdzie tam, wiesz pan, co nas się tyczy? Pan słyszałeś, co na północy się dzieje?
- A pan wiesz, że szlak od Berdusk jest niebezpieczny? Że nie jest bezpieczny już?
- Co pan mówisz?
- Panie Szapiro, ja wiem, że pana to nic, ale ja pana powiem tak, między Bedrusk a Zielonym Gniazdem kilka karawan już zaginęło, a plotkę mi nawet mój kuzyn Abner przekazał, że jedna niewielka osada w ogniu stanęła, tam rodzin kilka ledwie mieszkało i co? Wieczorem była, rano nie była.
- Co pan mówisz, że była, nie była, co pan, co pan?
- No mówię. Kuzyn mówi, że ją ktoś spalił. Tam już mu imię temu komuś nadali, mówią na niego Grasant.

Później zakon Tyra, straż miejska i kompanija pana rotmistrzowa zorganizowali zbrojną wycieczkę na Zielone Pola .

W trakcie wyprawy grupa natknęła się na spaloną osadę. Mieszkańcom osady Zadora zaproponował dach nad głową w Nowicach. Teraz pogorzelcy mają już swoje domy gdzieś na północ od Beerahy.
Udało się powstrzymać atak na karawanę i pobić w polu Georga Młodszego i jego ludzi. Georg został pojmany.

I pojawiły się w mieście kolejne plotki:

Quote
Bandyta schwytany!

Wieść rozeszła się błyskawicznie po Zielonych Polach i niemal równie szybko dotarła i do ziemi Skrajeńskiej, by w końcu pojawić się na ustach karczemnych gości.

Georg Młodszy został pochwycony!

Georg Młodszy, wierny adiutant znanego bandyty i wichrzyciela - Grasanta z Zielonych Pól został pochwycony i przywieziony do Przystani Nerimy.

Grupa karawaniarzy opowiadała po karczmach, jak to zbrojną bandę Georga Młodszego rozbili zbrojni z Przystani. Starli się bladym świtem wedle Chatki Gajowego, przystanku na szlaku północ-południe przechodzącym przez Skraj. Ocalili skóry karawaniarzy, których niechybnie śmierć z rąk grasantów czekała.

Plotka głosi, że grupą, która złapała bandytę i wichrzyciela z Zielonych Pół dowodził nie kto inny, ale bandyta i wichrzyciel z Przystani - rotmistrz Zadora! Ale ponoć w zbrojnej grupie byli i kapłani Tyra i przedstawiciele Straży Miejskiej.

Inna jeszcze plotka głosiła, że uchodźców, którym Grasant dom spalił, zaproszono do Nowic, ilu ich było? A to już nikt powiedzieć nie umiał, bo jedni mówili o dwóch tuzinach chłopów prowadzonych jak bydlęta na postronku, inni mówili o wozie pełnym pięknych, młodych dziewcząt, a jeszcze inni, że to całe rodziny z dziećmi na rękach.

Quote
Zielone Pola w ogniu
- Och, panie Szapiro, panie Szapiro! Nieszczęście się dzieje! - mówił kupiec do szpiczastobrodego gnoma, który właśnie zajadał się pysznym gulaszem w Ubitym.
- Jakież to nieszczęście znów?
- Dwie karawany straciłem! W jeden miesiąc.
- Dwie karawany w jeden miesiąc.
- Tak jest! I to, widzi mi się, przez onego diabła w ludzkiej skórze, onego Grasanta.
- Przez onego Grasanta.
- Tak jest, panie Szapiro! Tak jest. Mówią, że Grasant rozeźlony, że mu jedną bandę wyrżnięto do nogi i wiernego podwładnego aresztowano.
- Aresztowano.
- Tak jest! Mówiło się o tym czas temu jakiś, że tyrowcy aresztowali jednego z jego poruczników. No i się rozsierdził się.
- Rozsierdził się srodze.
- Ano tak! I wystaw pan sobie, że grasantowi ludzie spalili punkt pocztowy i na palisadzie powiesili wszystkich, którzy tam byli. Wszystkich, co do jednego.
- Punkt pocztowy, mówisz pan? - Szapiro odłożył łyżkę, złożył dłonie na podołku i wlepił wzrok w rozmówcę.
- Tak jest. Mówią, że dokonał tego nowy porucznik Grasanta, Louis Oczko. Ponoć najkrwawszy z bandy. Napadają gorzej jeszcze, niż wcześniej. Ja panu mówię, to przez tyrowców i tego Zadorę. Było nie rozsierdzać Grasanta. Tak, to napadli ot, od czasu do czasu jakąś karawanę. Ale teraz? Horror, mówię panu, panie Szapiro.
- Horror, horror - powtórzył gnom.

Quote
Zakon Tyra w Nowicach
Po Beerasze szeptano, że Zakon Tyra znów odwiedzał Nowice. Najpierw w kilka dni przed atakiem wilków na wieś.
I wkrótce po ataku.
I byli też strażnicy miejscy.
Czyżby prawdziwe były plotki o tym, że niesławny pan na Nowicach był wilkłakiem? W końcu ciążyły na nim krzywdy i krew ludzka.

I przewijali się przez Nowice różni najemnicy, najmici, zbóje i ten najgorszy typ, najgorszy autorament - awanturnicy!

Wkrótce potem wśród różnych zbrojnych zaczęło się mówić, że rotmistrz i Tyrani szykują jakąś większą, zbrojną grupę. Napad na miasto? Przejęcie władzy? Nie, chyba nie.

Coraz częściej oczy miejscowych kierowały się na północ, w stronę płonących Zielonych Pól i panoszącego się tam bezkarnie Grasanta zwanego Diabłem.

Quote
Och, panie Szapiro, Panie Szapiro! Ja pana mówię...
- Och, panie Szapiro, Panie Szapiro! Ja pana mówię...
- Co mnie pan znów mówisz, na mnie sznycel oczekuje.
- Panie Szapiro, pan nie słyszałeś? Źle się dzieje! Tutaj amnijskie porządki chcą wprowadzać, magię zakazywać, pan nie pamiętasz, jakie to było złe dla interes?
- Pamiętam. Pamiętam.
- No, a u mnie gorze, gorze, panie Szapiro!
- Co znów?
- Kolejna karawana stracona, a i mówią, że Grasant spalił przeprawę przez Veltevę!
- Co mnie się pan tu tak mazgaisz, na miły bóg!
- No ale kiedy mówię, psia ich mać, tych tyrowców, tego Zadorę i kogo tam nie jeszcze. Pan wiesz? Wcześniej, to Grasant sobie ot, tak czasem spalił coś, czasem zabił kogoś, no wiesz pan, jak to zbój. Ale teraz? Teraz to gniew, rozsierdził się!
- No niech mnie drzwi ścisną, pan tylko ten Grasant. A ja pana powiem tak. Grasant Srasant. Tu trzeba uważać, jak oni tak znów zaciskają, że magię zabierają. A pan pomyślał, co będzie, jak broń zabiorą? A potem pewnie wolność? A jak pana powiedzą, że pan nie może prowadzić interes, jak pan połowa nie odda Nerimie? Ja pana mówię! Pan mówisz: Nerima, ja mówię: Rakarz! Rakarz!

Quote
Tyrani szukają najemników!
- ...ostatnio to mówiliśmy, że wyznawcy Jeźdźcy Wiatru to muszą, po prostu muszą wyprawić się na te przeklęte gobliny.
- Ano! A teraz masz, zupełnie jak było mówione! Miasto poszukuje awanturników, na pewno chcą się ich pozbyć. Posłałeś tego swojego syna? Co gadałeś, że z Tyranami na Pola go nie poślesz, ale na gobliny razem z miastem to już tak?
- Posłałem, wiadomo, wiadomo! I wciąż sądzę, że mój młody na wycieczkę na Grasanta wraz z Zadorą i kapłanami nie nadaje. Roznieśliby go. Tam, na Pola, to potrzeba twardych, krzepkich ludzi. Takich co się bitki nie boją, zadbają sami o siebie... Człowieka zabić to inaczej, niż przeklętego goblina.
- Święte słowa! Ty... bo straż i tyrani to się ostatnio kręcili po Nowicach u Zadory, nie? Ciekawe po co.
- Tak. Tak. Sam widziałem jak szli do niego! Po co? Może aresztować? Przecież jest na niego list gończy. Tylko że oni potem od niego jak gdyby nigdy nic wyszli. Dziwne.
- Myślisz, że się organizują? Że wreszcie na Pola się wybierają? Bo na razie było tylko mówione, gadane, ale nic więcej.
- To już prawie fakt. Podobno ostatnio na kazaniu świątobliwy mówił, że poszukuje zbrojnych, chcących pojechać z nim na Grasanta. Pewnie ktoś się zgłosi. Oferował całkiem porządne wynagrodzenie. Wystarczy przyjść do świątyni i się zgłosić do niego lub któregokolwiek z kapłanów Tyra.


Ugasić Płomienie: Część II

Następstwem tych wydarzeń była kolejna wyprawa.
Zakon Tyra zebrał kilkunastu najemników, z którymi mieli jechać na północ, do Iriaeboru.
180 mil.
10 dni na wozach.

Wszystko po to, by przetransportować tam Georga, więźnia schwytanaego podczas pierwszej wyprawy.
Wyprawa zakończyła się porażką. Wrócili po kilku dniach z wieściami, że trzy osoby zginęły, a Georga nie udało się dowieźć do Iriaeboru.

Plotki:
Quote
Wrócili!

Kilka dni temu głośno było, że na północ rusza grupa pod dowództwem Briama, przełożonego zakonu Tyra. O tym, że w Nowicach przygotowują wyprawę było wiadomo od jakiegoś czasu, po co ruszali? Dlaczego? Ilu?
Tego nie było jeszcze wiadomo.

Aż do teraz, kiedy wrócili.

Po karczmach zaczęły pojawiać się plotki.
- Słyszałeś? Ponoć nikt nie chciał słuchać przepowiedni!
- Przepowiedni?
- Tak, była tam z nimi jakaś wieszczka? Dziewczyna chyba z Tarczami związana, mówią, że miała wizję, że widziała, jak wszyscy giną, jak... ale nikt jej nie słuchał i pojechali dalej!

- Słyszałeś? O tej szalonej odwadze?
- O odwadze?
- Tak! Taka mała ruda druidka pobiegła pod wraży ostrzał, na odsłonięty teren, by ratować rannych. Pobiegła tam, gdzie nikt nie odważył się pójść.

- Słyszałeś? O dowódcy?
- O dowódcy?
- Tak, ponoć Briam nie miał pojęcia co robić, milczał, zamarł? I dowodzenie w końcu przejęła taka wredna sucz, taka o oczach jak bursztyny.

- Słyszałeś? O paladynie?
- O paladynie?
- Tak, pognał sam na wroga. Znaleźli go bez głowy, w dłoni ściskał symbol Ilmatera.

- Słyszałeś? O Nowicach?
- O Nowicach?
- Tak, w wyprawie zginął Kruk, przyboczny rotmistrza. Ponoć jak wieść tam dotarła, to krzyki i bogom wyklinanie w Beerasze słyszeli. Czarna flaga nad Nowicami, a Rotmistrz w step z pochodnią pognał...


Ugasić Płomienie: Część III

Plotki:
Quote
Grasantowi przyszli jak po swoje


- W południe same przyjechali, kurwie syny. Ledwie bramę przekroczyli, końskimi piersiami roztrącili ludzi.
- Widziałem, widziałem, na ich czele chudy taki jechał, chudy i młody.
- Louis Oczko.
- Tak, on, Louis i jego banda.
- A ledwie naszych własnych Melvo postrzępił!
- Morda, mówię teraz - krasnoludzki kowal zeźlił się, splunął i wytarł pianę z brodatej gęby. - Jak było mówię. W południe, Oczko i jego ludzie. Jakiś wór rzucają na bruk, mówię, wór taki. I łby się wytczyły. Pięć łbów.
- Co pan mówisz...
- Sedikową sam żem rozpoznał, bom mu nóż myśliwski oprawiał może miesiąc temu. Kuzyn głowę tego paladyna rozpoznał. Mówił, że to ten Avenilo, jak nic.
- A pozostałe?
- No to mówię przecież, pięć łbów się wytoczyło i ten chłopak się drze....

- Mieszkańcy Przystani! Synowie kurew i córki tchórzy! - Krzyczał Louis Oczko, stając w strzemionach. - Oddajcie nam Georga Młodszego, bo spalimy wam ten smutny kurwidołek!
Kilka osób gdzieś pobiegło, ktoś pognał po straż.
- Nie boimy się tu...
Mężczyzna krzyknął, biorąc się pod boki, Louis strzelił go w pysk nahajką.
- Tylko idiota nie boi się Diabła!
- W konie!

- I nim straż przybyła, ich już nie było. Pognali każdy gdzie indziej. Ponoć wyjechali z miasta południową bramą i nikt ich nie widział, nikt ich nie powstrzymał.
- I teraz co?
- Chyba pan nie sądzisz, że spalą Przystań?
- Przystań nie, ale jak się mają przed nimi obronić Beeraha, albo Wężowa Skorka?


ROAD SO FAR - Lista sesji:
1. Patrol
2. Ugasić płomienie
--- Ugasić płomienie: Ujadanie
--- Ugasić Płomienie: rozmowa na osobności
3. Ugasić Płomienie Część II: Lis w Kurniku
4. Ugasić Płomienie Część II: 180 mil do Iriaeboru
--- Ugasić Płomienie Część II: 180 mil do Iriaeboru: Pogoń
5. Ugasić Płomienie Część III: Tropem jeńców
6. Ugasić Płomienie Część III: Pomsta
« Last Edit: July 18, 2017, 09:50:44 AM by Zet »

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: Grasant z Zielonych Pól
« Reply #1 on: July 06, 2017, 02:23:40 PM »
Co wiadomo o Grasancie i jego bandzie

1. Stanislav Herder, weteran wojny w Cormyrze,  obecnie bandyta nazywający się Grasantem, lub Diabłem
2. Czarny Melvo - dawaniej jeden z oficerów Herdera w wojsku, obecnie jeden z dwóch najbardziej zaufanych jego ludzi. Pobił w polu ludzi Briama z zakonu Tyra.
3. Georg Młodszy - dawniej jeden z oficerów Herdera w wojsku, obecnie bandyta pochwycony przez pierwszą wyprawę przeciwko Grasantowi.
4. Louis Oczko - od niedawna jeden z "poruczników" Grasanta, niewiele wiadomo o jego przeszłości. Brak doświadczenia nadrabia brutalnością i okrucieństwem.

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: Grasant z Zielonych Pól
« Reply #2 on: July 09, 2017, 08:19:20 PM »
Plotki:

Quote
Ludzie dobrej woli! Rycerze! Żołnierze! Najemnicy!

Zza murów Świątyni Nieustępliwej Sprawiedliwości, dochodziły dźwięki stali. Szczęku mieczy, łoskotu tarcz. Ktoś mądry, ale zapewne bardzo cyniczny, powiedział kiedyś, "chcesz pokoju, gotuj się do wojny", tyle, że teraz nikt nie chciał pokoju. Nie chciał go Inkwizytor Cunningham. Za murami świątyni kultu Tyra gotowano się do wojny, by wymierzyć sprawiedliwość nie aby zapewnić pokój.
Kolejnego dnia rankiem wyznaczeni ludzie z Kościoła rozeszli się po Przystani Nerimy, ale też Beerasze i Wężowej Skórce, i mówili, krzyczeli, nawoływali.
- Istoty dobrej woli! Prawe serca! Rycerze! Żołnierze! Najemnicy! Nadszedł ciężki czas dla Skrajan, wielu z nas wyjeżdża w poszukiwaniu bezpieczniejszej przystani, portu w którym mogliby zacumować okręt swojego życia. Bezpieczeństwa dla swojej rodziny. Potwory nachodzą nas z południa. Potwory... Nachodzą nas z północy! Ale to koniec samowolki potworów w ludzkiej czy elfiej skórze! Strachem chce Grasant z Zielonych Pól zająć umysły i serca mieszkańców Skraju!
Kult Tyra nie pozwoli na taką niesprawiedliwość! WIĘC SŁUCHAJCIE! Każdy kto w mieczu dobry, o prawym sercu, dobrej woli niech zgłosi się do Świątyni Nieustępliwej Sprawiedliwości! Niech z błogosławieństwem Tyra odbierze od jego Inkwizytora szary tabard! Niech przywdzieje szarość! I w tej szarości broni tych którzy obronić się nie potrafią! Niech przyjmie na siebie obowiązek obrony prawa i życia niewinnych! Kult Tyra potrzebuje tych którzy są w stanie poświęcić się aby patrolować i bronić Wężowej Skórki i Beerahy! Niech ten co sam się zwie diabłem. Niech ten plugawy heretyk wie, że Skraju nie zdobędzie! Że strach bronią wobec nas jest żadną! I niech wie, że idzie po niego miecz sprawiedliwości! Ludzie! Zgłaszajcie się!


Quote

Excommunicate!

Parę dni po pierwszym rozejściu się "krzykaczy" Kościoła Tyra, nawołujących ludzi i nie-ludzi dobrej woli do przyodziania szarości i wspomożenia obrony Skrajańskich ziem i ludzi, ponownie wyszli na ulicę Przystani Nerimy, ale Beerahy i Wężowej Skórki również. Tym razem jednak oświadczenie które przekazywali głośno i donośnie od rana do zmroku brzmiało trochę inaczej.
- Skrajanie! Podróżnicy!
Kościół Tyra informuje! Z błogosławieństwem Czcigodnego Sędziego Domu Sprawiedliwości Neverwinter, Oleffa Uskara, z rozkazu Inkwizytora Domu Sprawiedliwości Jericho Cunninghama, ogłasza się wszem i wobec. Człowiek znany jako Grasant z Zielonych Pól, Stanislav Herder! I wszyscy pod jego komendą! Zostają wrogiem kościoła! Nakłada się na niego i każdego który mu służy ekskomunikę! Od tej pory, po wsze czasy nie uzyskają oni żadnej pomocy od kościoła Tyra, Torma i Ilmatera, od tej pory po wsze czasy pozostają wrogami Triady, Przymierza Lordów i istot dobrej woli! Ogłasza się, że każdy kto pomoc udzieli zbrodniarzom Herdera, zostanie uznany wedle praw Tyra współwinnym każdej popełnionej przez tych morderców zbrodni! Przestępcy ci zostają wyjęci spod prawa Tyra i nie mogą dochodzić swych praw na ziemiach Przymierza Lordów, każdy kto do czynienia będzie miał z jednym z ludzi Grasanta, ma prawo i obowiązek pojmać go i czekać na przybycie przedstawiciela kościoła Tyra! Nie zabijać, a pojmać! Będzie to prawnie usprawiedliwione!
Jednocześnie kościół Tyra odradza podróże przez Zielone Pola do czasu rozwiązania sprawy morderców, gwałcicieli i heretyków Herdera! Wiedzcie jednak, że z całą stanowczością Kościół Tyra zapewni bezpieczeństwo podróżnym i Zielonym Polom! Jeżeli chcecie wspomóc wysiłki wojenne Kościoła przeciwko oprawcom porządnych obywateli udajcie się do Świątyni w Skraju i odziejcie szarość! Razem pokonamy Grasanta i wymierzymy sprawiedliwość każdemu z jego ludzi!
Niech Tyr będzie z wami!

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #3 on: July 12, 2017, 11:14:48 AM »
Quote
Chwytajcie za łuki i topory ludzie lasu
Wieści o Grasancie zdążyły już dawno obiec miejskie mury i okoliczne ziemie kilka razy w tę i z powrotem. Podobnież również pogłoski ze świątyni Tyra, gdzie wypowiedziano wręcz otwartą wojnę zbójeckiej bandzie, której udało się zagrać na nosach sług Trójcy, jak i wezwania do gromadzenia się pod sztandarami okaleczonego bóstwa. Jednakże zakon Tyra nie był jedynym, którym zwykli zbójnicy zdążyli napsuć krwi.

Stanisław Woroniec. Miano nie mówiące nic niemalże każdemu mieszkańcowi Skraju. Zadorę jednak zna już prawie cały Skraj, zaś jego imię przekazywane było z ust do ust na ulicach, podwórzach, polach i wycinkach. Równie dobrze znany jest jego ognisty charakter i dłonie stworzone do wojaczki. Tedy wystarczy wiedzieć, iż ów Woroniec był bliskim kamratem Zadory, a do jego śmierci walnie przyczyni się owi zbójcy i nikogo nie zdziwi fakt, że i on ostrzy swoją szablę na bandyckie karki. Szuka również chętnych, którzy mają dość bandyckich hałastr swobodnie wałęsających się po Zielonych Polach i ruszą pod jego komendą przywrócić spokój w Skraju.

W Wężowej Skórce już pojawił się osobnik mieniący się jednym z jego ludzi. Odziany niczym jeden z leśnych łowców, z długim łukiem i bliznami na twarzy, szukał ochotników wśród wprawnych myśliwych obytych z łukiem i krzepkich drwali, którzy toporem potrafią wywijać lepiej niż straż swoimi mieczami. Obiecywał wikt, opierunek, niezbędne wyposażenie i zdolnego dowódcę, który dba o swoich ludzi.

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #4 on: July 18, 2017, 09:50:12 AM »
Quote
Szare Tabardy!


Przede wszystkim w Skraju, ale i w Przystani Nerimy również dało się usłyszeć od krzykaczy, rozeszły się takie o to wieści, a wraz z nimi działania. I ochotnicy wszelkiej maści.
- Mieszkańcy Wężowej Skórki, Mieszkańcy Skraju!
Cześć z was odpowiedziała na wezwanie Kultu Tyra, cześć z was podniosła tarcze, wzniosła broń! Ci ochotnicy! Ci bohaterowie! Szare Tabardy! Od teraz są oni wojownikami Tyra, i chociaż różne dobre bóstwa wyznają! Łączy ich potrzeba sprawiedliwości! Obrony swojej ojcowizny! Ci mężczyźni i te kobiety nie odeszli jak wam się może wydawać od swoich bogów, jedynie odpowiedzieli na wezwanie Sprawiedliwego!
Słuchajcie! Mieszkańcy Wężowej Skórki! Ich celem jest ochrona i patrolowanie okolicy waszych domów! Znacie ich, to są wasi sąsiedzi, przyjaciele, bracia i siostry! Jeżeli dojdzie do zagrożenia, jeżeli zło ruszy w kierunku waszych domów! Słuchajcie ich rozkazów! Bo są one po to aby was chronić! Odprowadzą was bezpiecznie do Przystani Nerimy abyście mogli się skryć za jej murami! Mieszkańcy Wężowej Skórki pamiętajcie! Oni walczą po to abyście wy mogli spać spokojnie! Szanujcie ich oddanie i wykonujcie polecenia! Wasze życie! Każdego z was! Każdej kobiety, dziecka i męża jest niepomiernie ważniejsze niż całe złoto i dobra tego świata!
Mieszkańcy Wężowej Skórki! Jeżeli chcecie pomóc Szarym Tabardom, wspomóc budowę palisady, lub w jakikolwiek inny sposób ulżyć ich obowiązkom zgłaszajcie się do Hallbjörna Löfgrena! Znanego wam kowala! On również przyjął Szary Tabard aby wam pomóc! Jeżeli zaś dojrzycie niebezpieczeństwo z daleko, poinformujcie o tym Lyrę Theanu młodą elfkę która również naraża życie aby jak najszybciej poinformować Kult Tyra i sojuszników o nadchodzącym zagrożeniu!
Mieszkańcy Wężowej Skórki! Tyr was nie opuści w potrzebie! Nie musicie mu za to płacić ni dziękować! Ni w podatkach ni w darozwiznach! Szanujcie waszych braci i siostry którzy z takim poświęceniem podjęli walkę.
Mieszkańcy Skraju! Niech Tyr i cała Triada będzie z wami w tych ciężkich czasach!



Wystartowała również kolejna sesja:
Ugasić Płomienie Część III: Pomsta

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #5 on: July 25, 2017, 08:59:57 AM »
Quote
Jericho Cunningham porwany!
Nieszczęście za nieszczęściem! - Krzyczał obwoływacz. - Wilkołaki i Amn i potwory i Grasant na nieszczęście!
I moi państwo! W tym wszystkim burdelu, w tym całym rozgardiaszu,
w tych wszystkich nieszczęściach i terminach ciężkich,
w tym ogniu całym - jedno jest światełko nadziei!
Jericho Cunningham!
porwany,
na szczęście.

Byli i tacy, którzy na te słowa z uśmiechem oczy ku niebu wznosili, Ao i Tymorze i Baszebie dziękując, że:
Pan Służbista,
Ten, który połknął wszystkie miotły,
Jego sztywność,
Człowiek-Protokół,
Król-Nudziarzy,
Arcyksiążę biurokracji,
Inkwizytor Jericho Cunningham został porwany, wyciągnięty w środku modlitwy z wychodka przez zbiegłego bandytę - Wywerna!

Wszyscy, którzy będą coś wiedzieć o miejscu przechowywania porwanego Inkwizytora proszeni są o zatrzymanie tych informacji dla siebie.

Zbiórkę na pomnik Wywerna już rozpoczęto. Tabliczka będzie głosić:
"Bohaterowi - Mieszkańcy"




Quote
Tymczasem u Szarych Tabardów



Mimo ostatnich świeżych wydarzeń, życie wojskowych, bo już tak tych dzielnych ludzi i nie-ludzi można nazwać nie zmieniło się zbyt drastycznie. Nawoływacze obwieszczający ciągły nabór nie zaprzestali swoich nawoływań, żołnierze w Świątyni nie zaprzestali ćwiczeń, a żołnierze w Wężowej Skórce nie zaprzestali patroli. Mają tam nawet swój własny posterunek, jeden z domów przystosowany na szybko do koszar ale też jako miejsce gdzie chętni mogą się zapisać i zostać odesłanych do Świątyni.

Nawoływacze, Skraj

- Istoty dobrej woli! Szare Tabardy już istnieją! Ćwiczą, patrolują, walczą! Pamiętajcie, że te dzielne istoty o dobrym i sprawiedliwym sercu nie śpią abyście wy spać mogli spokojnie! Pamiętajcie, możecie również do nich dołączyć! Nie musicie być wyznawcami Pana Sprawiedliwości! Jedynie wasze sprawiedliwe serce może was pokierować do służby nie tylko Kościołowi, ale każdemu mieszkańcowi Skraju. Jeżeli tylko taką wolę posiadacie, jeżeli oddajecie cześć bóstwom dobrym, sprawiedliwym i miłosiernym, zapiszcie się i przywdziejcie Szary Tabard, jako świeccy wojownicy! Braterstwo! Wolność! Sprawiedliwość! Oddanie! Służba! Będziecie wynagrodzeni takoż teraz, pieniądzem odpowiednim do wykonywanej służby! Wspomożecie nie tylko swoim oddaniem mieszkańców Skraju, ale także swoje rodziny! Zapisujcie się! W szczególności teraz kiedy GRASANCI ODWAŻYLI SIĘ NAPAŚĆ NA PRZEŁOŻONEGO KULTU I CZŁONKA KAPITUŁY MIEJSKIEJ! LUDZIE PORWALI SIĘ NIE TYLKO NA NASZE DOMY, ALE TEŻ NA TEGO KTÓRY NASZYCH PRAW BRONI! ZAPISUJCIE SIĘ!

Przystań Nerimy, bezimienny Szary Tabard.

Młody chłopak, przeskoczył dziarsko próg domu zamykając za sobą drzwi. Skromne, ale czyste i dobrze utrzymane mieszczanie w Przystani Nerimy należące do jego nie zbyt zamożnej ale dumnej rodziny mieszczańskiej, było dzisiaj wybitnie tłoczne. Cała rodzina zebrała się aby zobaczyć chłopaka, odzianego w szarość. Dumę ojca i matki.
- Synu! - krzyknęła matka, chcąc matczynym zwyczajem wytarmosić policzki dwudziestoletniemu synowi, do tej pory załamanego brakiem pracy i celu w życiu, a teraz dziarskiego, młodego mężczyzny z zapałem w oczach i gotowością do walki. Powstrzymał ją jednak starszy już ojciec, były Tethyrski żołnierz, na siwą brodę skapnęła łza. Łza dumy. Poklepał syna po ramieniu, bez słowa i zaprosił do stołu. W końcu syn został mężczyzną.
- Opowiadaj! Opowiadaj! Co się dzieje, jak służba? Dobrze Cię tam traktują? A co z Inkwizytorem? Nie rozwiążą was aby? - Padło mnóstwo pytań z ust każdego obecnego członka rodziny, od matki poprzez braci, siostry i ciotki.
- Mamo, nie nakładaj, śpieszę się bardzo. Musze na posterunek wracać, czekam aż załadują zapasy. Słuchajcie więc. Jest ciężko, ale traktują nas dobrze i sprawiedliwie. Nie chodzimy głodni. Wysypiamy się, ale dzień ciężki bo ćwiczeń co nie miara. Patrzcie już mi bary urosły. - Wyszczerzył się, ale zaraz wrócił do tematów ważkich - A Inkwizytor? Trochę się przestraszyliśmy. Wiecie dwa razy go na oczy widziałem, prawdę mówiąc, ale dobry człowiek. Raz jak nam tabardy dawali, a drugi raz wpadł na ćwiczenia znienacka. Po mordzie poklepał, trochę jak nasz ojciec. Poważny, surowy, ale popatrzył na nas, najlepszych dowódcami drużyn zrobił - Wskazał na swój pagon na tabardzie dumny. - A teraz jak zniknął. Porwany ponoć, tośmy się trochę przestraszyli jak mówiłem, ale i mocniej do walki gotowi. Nikt nie będzie nam dowódcę porywał! Ale, mówią żeby czekać, że nic nie można raptownie robić i żebyśmy się nie bali, że pomścimy porwanie. Wierzę im. Mówię wam nie popuścimy takiego ataku. Podnieśli rękę na nasz dom, podnieśli rękę na naszego dowódcę. Wybaczcie matko, ale my im te ręce ujebiemy.

Skraj, Świątynia Nieustępliwej Sprawiedliwości, akolita i kapłan.

- Bracie kapłanie, czy mogę zadać pytanie? - Odezwał się nagle młody akolita przerywając pisanie i ciszę.
- Oczywiście, pytania są ważne. Słucham.
- Chodzi o Inkwizytora... Właściwie co teraz?
Kapłan nie odzywał się przez chwilę patrząc na skonsternowaną twarz młodzieńca.
- Nic, jesteśmy członkami kościoła Tyra. Jesteśmy gotowi oddać życie za sprawiedliwość, wszystkie nasze działania muszą być podyktowane dobrem, sprawiedliwością i prawem.
- Tak, ale co teraz z Świątynią.
- Spokojnie młodzieńcze, daj mi skończyć. Teraz czekamy, wprowadzamy procedury związane z przewodniczeniem kultu na danym terenie.
- Znaczy wybory?
- Nie, młody akolito. Musisz jeszcze doczytać te fragmenty. Wybory nowego przełożonego dopiero w momencie w którym będziemy mieli potwierdzenie śmierci dotychczasowego przełożonego Kultu. Narazie Kult ma zajmować się swoimi zadaniami, zgodnie z tym co zostało przykazane przez Przełożonego a przez niego, przez Dom Sprawiedliwości. Rozumiesz, chłopcze?
- Oczywiście, będę się nad tym zastanawiał i douczał.
- Świetnie. Będzie z ciebie kiedyś świetny sługa naszego Okaleczonego Boga.

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #6 on: September 03, 2017, 10:31:38 AM »
Zakończyła się kolejna sesja:
"Część III: Pomsta"

Oto plotka

Quote
Rycerze Tyra...
Kiedy miasto mówiło o wyborach, kiedy plotkowano o drowach i smokach, kiedy po karczmach wymieniano się wieściami o tym, kto bardziej na miano Trybuna zasłużył, kiedy ze zgrozą powtarzano, że las zniszczony, że spalony, nie, bo zgnity, nie, bo krater wielki, jakby go nigdy nie było....
Kiedy to wszystko się działo - w mieście pojawiła się kolejna wieść.
Inkwizytor Cunningham wrócił.
Trochę już bez ucha i trochę poobijany, ale wrócił. Do tego wrócił z dwoma rycerzami.
Mówiono, że przyjechali od północy, szlakiem z Iriaeboru, że to pan rotmistrz z jego kompaniją całą tę trójkę wyratował. Widziano tam wszak i Finbara, łowcę i Barnabę - kucharza i mówiło się nawet o Trybunie Corvusie i o kapitanie Sennerze, który przecież kandydował do kapituły.

Tak oto - do Skraju wrócił Inkwizytor i mało tego, bo jeszcze wzmocnił placówkę Tyra dwójką panów rycerzów.


Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #7 on: September 21, 2017, 09:47:44 PM »
Jakiś czas temu rozpoczęła się kolejna sesja:
Ugasić Płomienie Część IV: Polowanie
W tej części kompanija pana rotmistrzowa nie czeka biernie na wydarzenia, ale przynosi Grasantowi i jego ludziom wojnę i pożogę.

A tymczasem, pojawiła się w mieście kolejna plotka:

Rozdziobią nas kruki i wrony

Larum! Larum grają!
Tyranie pobici w polu!
Triumf Grasanta!






Nie wszyscy wiedzieli, że zakon Tyra postanowił wycofać się ze Skraju. Chodziły plotki, że na ich siedzibę zakusy miał Marszałek, który już chciał dawną siedzibę Okaleczonego w fortalicję zmieniać.

I nagle zaczęły przychodzić wieści, które przynosili uchodźcy ściągający coraz szerszym strumieniem z północy do Przystani Nerimy.
Ktoś słyszał o walkach, ktoś widział ciała.
Ten i ów zaczął mówić.

Kolumna rycerzy Zakonu Tyra ruszyła na północ, do Wrót Baldura. Wśród rycerzy byli ci uratowani wcześniej przez kompaniję rotmistrza, byli tam też pochwyceni grasantowi bandyci, w tym znany rozbójnik Georg Młodszy.
Na kolumnę pełną mocą i gniewem spadł sam Stanislav Herder.
Swoich uratował, rycerzy wybił, a kto żyw, tego na pal kazał nawlec.

Teraz mówią, że jest na Zielonych Polach takie miejsce, takie straszne miejsce, w którym dokonała się kaźń, w którym duchy pomordowanych chodzą, a Inkwizytor Cunningham patrzy na świat ze swojego pala, na którym dzień po dniu umiera i umrzeć nie może...
« Last Edit: January 17, 2018, 11:03:45 AM by Zet »

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #8 on: January 09, 2018, 02:03:52 PM »
Grasant w Liczbach:

5 Sesje w NK, w tym jedna trwająca
1765 postów w NK
napisanych przez 19 postaci, które uczestniczyło w sesjach NK

Łącznych mniejszych i większych sesji w fabule: 19
Z zaangażowaniem łącznym 24 graczy

Yay! :)

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #9 on: January 16, 2018, 12:13:28 PM »
Czarny Melvo Pokonany!


Muzyka!



Wojna, którą Skraj wypowiedział Grasantowi trwa!
Wyprawa Nowicowej kompaniji pobiła Czarnego Melvo i zajęła kasztel, w którym stacjonowała jego banda.

Mówi się, że wyprawa trwała dobry miesiąc, w tym czasie Zielone Pola krwawiły, a wszystko zwieńczyła bitwa o kasztel, w której ostatecznie Czarny Melvo padł. Pułkownik Eckhart zwycięstwo przypłacił okiem.

Ponoć kompanija przywiozła ze sobą jeńców, którzy przekazano straży miejskiej.

I już zaczęły krążyć plotki o dużej ofensywie szykowanej na Grasanta, wśród najemników, żołnierzy i ochotników zaczęto opowiadać o tym, że szykuje się prawdziwa bitwa, prawdziwa wojna i ponoć każde zbrojne ramię będzie potrzebne.
____________________________________________________


Zakończyła się kolejna, czwarta już sesja Ugasić Płomienie. Część IV możecie przeczytać tutaj.

Na dniach zaczną się kolejne sesje, również w NK.
Będą to misje dyplomatyczne, których celem będzie nawiązanie sojuszu militarnego przeciwko Grasantowi!

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #10 on: February 20, 2018, 04:41:19 PM »
Dobre wieści, pani Szapiro!

Quote
Och, panie Szapiro, panie Szapiro!
- Niechże pan mówi szybciej, na mnie sznycel oczekuje.
- Panie Szapiro, dobre wieści!
- Też się z on sznycel cieszę.
- Nie sznycel, karawana!
- Pan oczekujesz na karawana?
- No właśnie oczekiwałem i przyjechała, to już kolejna. Gnom Bornstein też mówi, że jego karawana przybyła i ponoć już tak mówią, że wszytkie, co to je zliczają na tym moście nowym pod Iriaeborem, to one wszystkie do Skraju dotarły.
- Żadnego banditen? Żaden grasant, czy inny hultaj jej nie wziął?
- Panie Szapiro, to są właśnie te dobre wieści! Ten huncwot, ten bandyta i złodziej Grasant, co to o nim mówili, że wsie pali, karawany bierze, do mleka szcza, ten sam, co to wybił Tyranów, co to ponoć nadal w polu na palach gniją, bo nikt, nawet te nowe Tyrani po nich nie pojechali, to on ponoć teraz się przyczaił i nosa z kryjówki nie wychyla.
- Mnie się widzi, że to o, kot stary i lis szczwany i jeno zimę przeczekuje.
- A może, a może, ale to mówią, że trakt na Iriaebor już jak dawniej bezpieczny!
- Jeno tylko, że trzeba się wystrzegać goblinów, orków, gnoli, wilków przeklętych, wilkołaków, obserwatorów, wampirów, mantikor i wszystkiego, co to zwykle podróżnycj atakowało?
- Tak. Nic poza tym. No ale szlak Uldoon nie jest tak bezpieczny, no bo wiadomo, że Zielone Gniazdo, to tam się jeszcze czasem cosik… ale kuzyn mojego ciotecznego szwagra mówi, że z tymi z Zielonego to się dogadać można, pan wiesz sam, tu się posmaruje, tam się posmaruje i też będzie jakoś tak, sam pana wiesz, bezpiecznie.
- Jeno tylko, że trzeba się wystrzegać goblinów, orków…
- Panie Szapiro, na pana sznycel oczekuje!
« Last Edit: February 20, 2018, 04:44:09 PM by Zet »

Zet

  • Łupieżca Umysłu
  • *
  • Posts: 373
  • Propsy: 13
    • View Profile
  • ID: 1442
  • Discord: Zet
Odp: [Główna fabuła] Grasant z Zielonych Pól
« Reply #11 on: April 17, 2018, 12:44:21 PM »
Zakończyły się dwie kolejne sesje:

Ugasić Płomienie Część V: Rozmowy w przededniu, Berdusk
Ugasić Płomienie Część V: Rozmowy w przededniu, Iriaebor


Plotka:
Quote
[Wieści] Sojusz Zielonych Pól
Nie wszystkim było wiadomo, że od jakiegoś czasu Rada i Kapituła Skraju wysyłały swoich emisariuszy do Berdusk i Iriaeboru.
Trzy największe miasta Zielonych Pól rozmawiały od jakiegoś czasu o sojuszu. Na czym miałby polegać? Tego do końca nikt nie wiedział.

Plotkowano, że ma to dotyczyć wzmocnieniu pozycji Skraju przeciwko Amn, ale w tę wojnę nikt już nie wierzył. Południowy sąsiad zbyt był zajęty własnymi problemami. Inni mówili, że to ma być sojusz handlowy, nowe umowy, nowe cła, bezpieczniejsze szlaki. Inni mówili, że to przeciw goblinom, albo przeciw Grasantowi, albo przeciw jakiemuś zagrożeniu na północy, o którym w Skraju jeszcze nie słyszano.

W końcu jednak miasto obiegła wieść, że Lady Cylyria Dragonbreast, władczyni Berdusk, Lord Bron władca Iriaeboru i Lord Nerima władca Skraju spotkali się i podpisali dokument, nad którym pracowali przedstawiciele trzech miast.

Ratyfikowano sojusz, którego zadaniem teraz miało być pokonanie Grasanta, a w przyszłości - zapewnienie bezpieczeństwa Zielonym Polom.


Powstał sojusz militarny, trzy miasta zbierają siły.