16
Ciemny Loch / Odp: Pod koroną dębu
« on: May 26, 2015, 05:27:57 PM »
Może i blondasowi zrobiłoby się smutno, że nikt mu nie odpowiedział, gdyby nie fakt, że często do ostatniej chwili jest ignorowany nawet w swojej własnej pracy. Tak więc został on z krasnoludami uznając milczenie za zgodę do przyłączenia się do wspólnego ogniska. Słysząc krasnoludzką mowę raczej nic z niej nie zrozumiał, ale przynajmniej potrafił zidentyfikować dziwaczny język. Wyjął ze swojej kurtki srebrną papierośnicę po czym wyciągnął z niej jednego ze skrętów i odpalił go od odstającej z ognia gałązki. Zapach tytoniu i diabelskiego ziela powoli niósł się razem z wiatrem, a przybysz w tym czasie zaczął odczuwać jego efekty. Nie znał się w sumie na alkoholach o których oni tutaj mówili, jeno podstawowy podział znał: Nie klepiące i klepiące.
- Wszyscy tutaj do Przystani Nemiry jedziecie? - Zapytał w końcu po wypaleniu kilku machów. Ot trza się odrobinkę zapoznać w towarzystwie.
- Wszyscy tutaj do Przystani Nemiry jedziecie? - Zapytał w końcu po wypaleniu kilku machów. Ot trza się odrobinkę zapoznać w towarzystwie.