Show Posts

This section allows you to view all posts made by this member. Note that you can only see posts made in areas you currently have access to.


Messages - Friss

Pages: 1 [2] 3 4 ... 9
16
Plenarne ścieżki / Odp: Gracz szuka sesji
« on: September 29, 2017, 08:11:30 PM »
Przyjmę sesję typu „bij-zabij” dla Friss. Forma: MS. Najchętniej mała drużyna (do trzech osób) bądź sama Friss z kolegami (własnymi enpecami). Mile widziane najzwyklejsze łowy, ale może być i jakiś smaczek (byle przygoda się nie przeciągała).

Nawiążę też kontrakt z łowcami potworów własną postacią. Wymóg jest w zasadzie jeden: fabularność. Nawiązanie kontraktu powinno odbyć się w grze (nie przepadam za offtopowym ustalaniem lootu od czapy).

Dużo serduszków. Mogę też znaleźć lub przerobić grafikę albo dać sesję za sesję (kiedyś). Pierniczki.

17
Warsztat Gonda / Odp: Toril v1 - Organizacje
« on: September 24, 2017, 04:06:06 PM »
Po kolei Friss:

- pomysł jest głównie do nowego Torilu, bo na tym, jak to często jest powtarzane, Moskier już nie działa i go nie aktualizuje. Koncentruje się na v1. I mam wątpliwości, czy działania na pół gwizdka coś przyniosą.

No tak, jakimś tam rzutem na taśmę, z rozpędu, pomyślałam o bieżącej grze. Zauważ jednak, że to bieżąca gra jest probierzem. Na jej podstawie diagnozujemy, co się przyda i próbujemy wyłapać, co cieszy się popularnością, a co mniej.

(...) 3. Bo się rozpisałem i komu by się chciało to czytać.

Mnie! <3

(...) Graczy nie jest mało. Mamy spokojnie 80+ aktywnych graczy

Pytanie, ilu z nich:
1. Gra coś więcej niż 1:1;
2. Loguje się tylko po to, by nie stracić konta;
3. Pojawia się na tyle często, żeby być siłą napędową jakiejś frakcji.

Generalnie, mnie przekonujesz, jak czegoś nie sprawdzimy, to się nie dowiemy. Najpierw wydało mi się, że Ty byś chciał całej dużej, wyodrębnionej opcji z podopcjami (cała tabela z sortowaniem, panel przywódcy, osobne wieści, osobna zakładka). Nie mnie się wypowiadać, na ile to czasochłonne. Po prostu wiem, że kapitał gildii, które nie znikną po miesiącu, buduje się długo. Czyli też w czasie, kiedy będziemy oczekiwać na nową wersję. Żeby ten element zadziałał, musiałaby wzrosnąć klarowność rozgrywki jako takiej. Jeśli dasz nowe opcje bez żadnego poligonu, nadal będzie występował problem pt. Ale co ja właściwie miał(a)bym z tym zrobić? Bogiem a prawdą, obecny Kodeks też jakoś super mglisty nie jest, a pewnie nie każdy przejrzał choćby to podstawowe źródło gry. Na forum... też nie każdy zagląda, chociaż imho powinien, jeśli chce być na bieżąco.

No, ale. Mogę wziąć na siebie rolę złego porucznika i uprawiać czarnowidztwo. Ktoś musi. :D

18
Warsztat Gonda / Odp: Toril v1 - Organizacje
« on: September 24, 2017, 03:11:56 PM »
Na początek wystarczy... początek.

Czyli: jakiś porządny, widoczny guzik na pasku. Przycisk w panelu miasta, tak jak w Pogłoskach i Bibliotece, z funkcją wykrzyknika. Guzik miałby spis taki, jak na forum, z podlinkowanymi patronami. A ten miejski informowałby, co się zadziało w organizacji.

Inna sprawa, Fufu, że... zobacz, nawet w tym temacie masz niewielki ruch. Graczy jest mało, już dotarci między sobą, zazwyczaj indywidualiści. Tworzenie opcji mechanicznych może sprawić, że się Potwórcy zaorzą dla marnego efektu.

Na ten moment, jeszcze na starym Torilu, można rozszerzyć to, co mamy. Można dać opiekunom pocztę masową do członków organizacji, można zrobić dodatkowe pole w karcie na członkostwo... ale i tak nie wiem, czy to są takie błahe rzeczy do zakodowania, możliwe, że wcale nie. Problemy związane z grą w gildiach są pochodną większego problemu: braku mierzalności pewnych danych w grze. Tak naprawdę, dołączając do grupy, nie jesteś w stanie otrzymać klarownej wiadomości, jakie wymierne korzyści daje ci członkostwo. Na valherynkach to działa, bo tam są po prostu wartości dające się policzyć, są określone zasady i jest mechanika lub przynajmniej reguły gry w klanach. Tu tego nie ma, sam patron działa na wyczucie, praktycznie niewiele się różniąc od niezrzeszonych graczy.

W każdym razie, coś in-game byłoby na pewno fajną opcją. Byle było proste. Bo widłami do gry w grupie nie pogonisz, a i tak jako przywódca/zarządzający ponosisz ryzyko utopienia wysiłku (bo gracze często rejterują, odechciewa im się. A Ty tak zrobić nie możesz, jeśli bierzesz odpowiedzialność za całość). ;)

E: Małe sprostowanie — no dobra, jeśli to miałoby ruszać od startu nowej wersji, to może nie jest aż takie trudne i mozolne. Ja cały czas mam w głowie zmiany bieżące, mea culpa. Sęk w tym, że nowe pojawia się zwykle... raczej późno niż później. Trudno więc wyrokować, opłaci się czy nie. Może być martwą opcją, ale może też zaktywizować ludzi, którym takiej możliwości brakowało. Ja jestem sceptykiem, ale nóż widelec.

19
Warsztat Gonda / Odp: Alchemia
« on: September 18, 2017, 09:57:38 PM »
Magiczne są też bestie, rośliny, miejsca. Jeśli chodzi tylko o miksturki z konkretnym czarem, to tak. Ale mogą być magiczne, bo i komponenty były magiczne. Podkreśliłabym różnicę między tymi produktami z czarami i tymi z właściwościami wyciągniętymi z samych surek (też magicznych). I wtedy byłoby jasne, czy magia jest konieczna, czy nie. Wszystko, co ma unikatowe właściwości, jest z grubsza "magiczne". Właśnie po to są komponenty, by ciekawe własności przedmiotom i mikstom nadawać. :)

20
Warsztat Gonda / Odp: Alchemia
« on: September 18, 2017, 08:30:35 PM »
Up, agreed.

Wycięłabym wszystko, co sugeruje, że te czary są w jakiś sposób obowiązkowe dla alchemika bądź jest presja równoczesnego kształcenia się w magii.

Tak w skrócie, alchemik powinien bazować na wiedzy, praktyce i komponentach. Tyle. Tylko i aż. Aż, bo nie wymaga to magii, tylko, bo jednak czaru, prędzej czy później, wyuczysz się zawsze. Komponentu już zawsze nie zdobędziesz i będziesz mieć ograniczoną ich liczbę. Aby więc droga alchemika była alternatywą dla maga (nie mówimy o kombosach obydwu zawodów!), to efekty z komponentów powinny być silniejsze i bardziej różnorodne od efektów z czarów. Przy tej formie można odnieść wrażenie, że dopiero z magią alchemik będzie opłacalny. A powinien być niezależnie od magii. Tak, jak wykorzysta składniki, tak osiągnie lepsze lub gorsze efekty. Czary nie powinny móc dawać tej samej mocy co sporządzone drobiazgowo miksturki.

Nawiasem mówiąc, wiedza zielarska powinna być "w kosztach" wyboru zawodu (ta podstawowa chociaż). Surowce roślinne to w końcu podstawa większości przepisów.

21
Plenarne ścieżki / Odp: Magia ma kolor krwi. Sesje u Friss
« on: August 31, 2017, 01:03:29 AM »
Oferta nieaktualna

22
O, sąsiad. :>

Podmrok do potęgi? Pod ziemią to se możecie. Zgadzam się. *Thay pozdrawia.^^*

23
Dla mnie post Veenqa jest konkretny. Dopisał czytelniej to, czego mnie nie udało się przekazać.

W skrócie: skomplikowano coś, co było proste, czytelne i względnie sprawiedliwe. Czas działania zaklęcia był dostosowany do jego poziomu, ewentualne jego osłabienie czy wzmocnienie mógł ustalić MG na sesji, posiłkując się wiedzą o tym, kto rzuca (mistrz, nowicjusz, itd.).

Obecna zmiana wymusiła przeoranie wszystkich czarów, a do tego ma być tymczasowa, więc trudno wyobrazić sobie mniej ekonomiczne rozwiązanie (tj. rozgrzebywanie zaklęć po to, żeby ostatecznie i tak mieć wersję tymczasową, ergo: być może rozgrzebywać raz jeszcze i już w ogóle ludzi skołować). Nietrudno się dopatrzeć, kto zyska, kto straci, wszyscy muszą czary poprawiać.

Ograniczenie w PM było niezłe, zgodziły się na nie i osoby propsujące magię, i te chcące ją nerfić. Poziom czarów dość mocno wiązał się z czasem trwania, Obserwatorzy często kazali go skracać przy zaklęciach zbyt mocnych, nie bez przyczyny. Wyznaczał w pewnym sensie, na ile twórcy zaklęć mogą sobie pozwolić. Zmiany sprawiły, że nie do końca mamy te czary, które chcieliśmy. Zamówiliśmy produkt A, dostaliśmy Z (hiperbola zamierzona).

Nie podaję przykładów poszczególnych zaklęć, bo nad jedno podrasowane znajdę pewnie inne osłabione, nie o to chodzi. Chodzi o pewną intuicyjną łatwość poruszania się po tym aspekcie gry. Nie każdy ma takie zamiłowanie do grzebania w obliczeniach i obliczania siły postaci z kalkulatorem w ręce. Proste. Ja tak odbieram post Veenqa i jest on dla mnie zupełnie czytelny jako głos użytkownika gry. Nie specjalisty od rozkładania jej na czynniki pierwsze. Gracza, po prostu.

Choćby te tury. Jeśli chcemy mieć taką jednostkę czasu w grze, a zatem i mechanikę, to raczej dla wszystkich postaci i w powiązaniu z jakimś grubszym szkieletem mechanicznym. Zaczynanie od czarów, niejako w środku wszystkiego, jest takie sobie. Zwłaszcza, jeśli jest to gotowa zmiana, rzucona ot tak, bez żadnej sygnalizacji, kiedy my przecież mamy już wybrane zaklęcia, mamy opisane te do labków i nie przewidywaliśmy, że wszystkie pójdą nagle na warsztat, zmieniając swoją siłę (jeśli to zmiana minusowa, może nie warto było brać tego akurat czaru?).

E: Veenq wpisał się przede mną, jak tworzyłam odpowiedź, więc nie uwzględniam już postu nr 2. :)

24
Plenarne ścieżki / Odp: Magia ma kolor krwi. Sesje u Friss
« on: August 26, 2017, 12:12:24 AM »

Kolorowe Liście
czyli
Wybierz Jesienną Opowieść!

Pograłabym MSa/MSy (1-2 wieczory, najchętniej bez przenoszenia na więcej), szukam inspiracji i oddaję swój chwilowy (korzystać!) entuzjazm w dobre ręce.

Do wyboru, do koloru:

1. Święto zbiorów — kucharzymy, robimy drinki i dziwne mikstury, rzeźbimy w owocach i warzywach, wybieramy najładniejszą dynię.
2. Wyścigi Latających Dywanów w Calimporcie — będzie się działo. Konkurenci mają milion sztuczek, by sprowadzić wraże kilimy, makatki i chodniczki na ziemię. Dywan można sobie wypożyczyć i startować nawet bez umiejętności miejscowych lotników!
3. Zaczarowany Ołówek — narysuj sobie świat. Uważaj tylko, żeby wystarczyło rysika...
4. Jesienna Gawęda — bez kurzu i błota, ta inna, w gospodzie. Specjalne jury wybierze najlepszą opowieść. Nagrody i lokalna sława czekają na śmiałków!
5. Szczenięce lata — kto nie chciałby znów stać się młodym i beztroskim...
6. Prawda czy wyzwanie? — Zabawa dla odważnych...
7. Powrót Izerusa — wędrowny, ekscentryczny kapłan Shaundakula znów w podróży. Co tym razem przywiezie ze sobą?
8. Ślizg na bele czym — zamiast dywanów. Każdy automobil dozwolony. Smoki też, jeśli kto takowego usidli.
9. Cienie i Zwierciadła — ryzykowna gra nie dla każdego...
10. Dawaj na pięści! — klasyczne mordobicie w podejrzanej spelunie. Ciemne strony miasta Athkatli.

[11. Zamówienie indywidualne]

Propozycje i chęci udziału wpisujemy w postach. Niektóre imprezy okolicznościowe, jak to zwykle z nimi bywa, dla każdego chętnego, inne przygody mogą mieć już mniejszą liczbę członków. Przy wyjątkowym zainteresowaniu MS możemy zamienić na sesję. :)

25
Hm, z drugiej strony, jak tak teraz pomyślałam, to chyba tylko przy Cienistym jest problem obciętych szkół. Przy specjalizacji też? Mówię, ja tu nie mogę być przykładem, bo ja nerfiłam postać częściowo dobrowolnie, wzorując się na podręcznikach, częściowo dlatego, bo przy niej konkretnej chcieli tego Obserwatorzy. De facto więc, o ile bonusy dodatnie mogą istnieć dla wszystkich i wystarczy do tego dobra decyzja MG (spojrzenie w aspekty, doinformowanie się, kto jak czaruje), to tylko przy CS szkoły są obcięte z urzędu.

I tutaj ewentualnie można by pomyśleć, by to obcięcie miało jakiś swój pozytywny równoważnik. Już na poziomie regulaminowym.

Ale i tak zgodzę się tu z Pandą. Więcej mechanicznych rzeczy przy braku faktycznej mechaniki to w sumie zło. Bo ni pies, ni wydra, tylko dość trudny kompromis.

26
^ To, to.

Zresztą, sporo tego grzebania i już są problemy. Bo teraz wygląda trochę na to, że nie do końca uczyliśmy nasze postaci i opracowywaliśmy te czary, które chcieliśmy. Czas trwania był jednym z najpopularniejszych punktów zapalnych, a tutaj... nieważne, o co się staraliśmy, i tak przemielone. No cóż, mam nadzieję, że nie są to zbyt inwazyjne zmiany. Bądź co bądź, niektóre zaklęcia mają swój sens i poziom właśnie dlatego, że działają x czasu, nie mniej, więcej, tylko właśnie tyle. Inaczej byłyby za słabe lub za silne. Żeby jednak stwierdzić, jak to faktycznie jest, musiałabym się wczytać (chociaż już coś tam wyłapałam w poszczególnych czarach). Niemniej, wychodzi na to, że jeden z podstawowych parametrów zaklęć, wyznaczający często ich siłę, ulegnie bardzo dużej zmianie.

Specjalizacje dają też minus do jakiej szkoły, tak przypominam.

Eee, nie? Tzn. nie spotkałam się z taką torilową zasadą, jak nerfiłam swoją postać, to w gruncie rzeczy propozycja wyszła ode mnie, Obsy ustaliły tylko jej stopień, a ja kierowałam się ograniczeniami klasy podstawowej, z lore. Jeśli nie jest to reguła, a czyjeś widzimisię, to też nie ma o czym pamiętać. Mamy gdzieś taki punkt w ogóle?

No i popieram @Chromego, jeden zapis byłby spoko, ja bym wolała godziny/minuty, bo są fabularne, a tura istnieje tylko w głowach graczy, w systemie operacyjnym. Natomiast minuty i godziny mogą być czasem również fabularnym i taki opis czaru może być również tekstem fabularnym. Tury, żeby były sensowne, musiałyby w ogóle funkcjonować jako część większej, normalnej mechaniki. Jeśli taką planujecie, to spoko, tyle że mniej spoko, że trzeba czary teraz po kolei przeorać, w tym prywatne (prywatne nie bez przyczyny) pewnie też, a te grzejące się labkach... uznać już w tym momencie za nieaktualne. Bo jeśli nie mają tur czy ograniczeń punktów mocy, to już trzeba będzie je dopisać.

27
Plenarne ścieżki / Odp: Sesje w Miejscach Spotkań
« on: August 20, 2017, 07:02:34 PM »
Raut Inauguracyjny — sesja w Miejscu Spotkań

(planowany termin: 24 sierpnia 2017, od godz. 18.30-19.00)


Typ sesji: krótka
Czas trwania:
— fabularnie: jeden wieczór + noc
— realnie: ok. 5-6 godzin (sesja dynamiczna/real time w Miejscu Spotkań)
Dla kogo (gracze): wszystkich lubiących świętować z kulturą — wstęp wolny!
Dla kogo (postacie): jw. — wstęp wolny!
Liczba graczy: dowolna
Możliwe konsekwencje: sesja towarzyska niskiego ryzyka, możliwe najwyżej „skutki picia wódki” (raczej na wesoło niż poważnie), warcholący się intruzi będą mieli problem (przyjęcie posiada obstawę i ochronę przed magią)
Przewidywane nagrody: brak, być może reputacja (wyjątkowe wyczyny)
Tło: powołanie i wybór członków Kapituły były dla Skraju momentem przełomowym, ważnym wydarzeniem społecznym, towarzyskim, a przede wszystkim — nowym otwarciem miejscowej polityki. Inauguracji kadencji Radnych towarzyszy małe święto. Władze miasta wydają specjalny, okolicznościowy raut dla wszystkich mieszkańców. Kto zechce i umie zachować się z klasą, będzie miał szansę osobiście pogratulować reprezentantom. Organizacją wydarzenia zajmuje się panna Kika, czyli Kikiriskinkatt Dûnvar-Rëskelë — Strunniczka, minstrel oraz... nowa Ochmistrzyni Skraju.

Wiedza niejawna (aspekty ukryte, utrapienia): NIE, chyba że na życzenie

UWAGA!

Na przyjęciu obowiązuje CAŁKOWITY ZAKAZ UŻYWANIA MAGII. Nie dotyczy on jedynie personelu obsługującego (ochrony, Skrybów Czarów od barier i dekoracji, występujących artystów, itd.). Ograniczenie stosuje się do „magii czynnej” (aktywnej), nie ozdób i cacek dodanych do kreacji, choć również i tutaj zaleca się umiar.

PROLOG

Przyjęcie?
Pierwszą myślą Kiki było: „Fantastycznie!”. Zawsze jest okazja do porządnej biesiady.

Kiedy już wszak usiadła w miękkim, pluszowym fotelu (ach, te komnatki pana Dolgee, jakże tu przytulnie!), poczuła lekkie, leciuteńkie (takie tyci-tyci, nie liczy się, no nie?) ukłucie niepokoju.

To chyba nie całkiem o to chodzi.
To trochę inaczej ma wyglądać.
To... kosztuje.

„Środki przeznaczone na ten cel może Pani pobrać w budynku ratusza miejskiego u Sekretarza Rady Meardougha Koimraka”, wybrzmiało w kędzierzawej główce chłodnym, metalicznym głosem Radnej Nightstar.
Przełknięciu śliny towarzyszyło nader głośne „GULP!”.
Środki, fundusz, koszta, przychody i rozchody, opłaci się, nie opłaci — jako gnomka wiedziała, co te groźne słowa znaczą. Bystra od dzieciaka, po lantańskich przodkach, wiedziała również, że:

SĄ ŚRODKI + WIADOMO, CO ROBIĆ = SUKCES;
NIE MA ŚRODKÓW + WIADOMO, CO ROBIĆ = SMUTEK;
NIE MA ŚRODKÓW + NIE WIADOMO, CO ROBIĆ = TRAGEDIA.

Kurczę pieczone. To nie taka prosta jednak sprawa.
Wiedziała już, że musi dopilnować wszystkiego — od listy gości poczynając, a na serwetkach kończąc. Przyszło jej na myśl, że ładnie wypadłaby pewna roślinka, kwitnąca akurat w barwach miasta, jednakowoż... chyba nie uratuje tym sprawy. No, raczej.

Pomachała nogą z fotela, zbyt wysokiego, by mogła nią sięgnąć podłogi. Gmaszysko ratusza też wielkie, wysokie, trochę za duże na jej rozmiar. W co ty się, Kitka, wpakowałaś. Myśl. Jeśli zaprosisz tylko tyle osób, ile według planu, to zawsze kogoś nie zmieścisz. Jeżeli więcej, to nie wystarczy środków. Tedy trzeba... zmienić plan, ot co.

Na biznesplan najlepiej.

A jednak była gnomem.
Zerwała się z fotela...

28
Plenarne ścieżki / Odp: Magia ma kolor krwi. Sesje u Friss
« on: August 20, 2017, 07:02:13 PM »
Raut Inauguracyjny — sesja w Miejscu Spotkań

(planowany termin: 24 sierpnia 2017, od godz. 18.30-19.00)


Typ sesji: krótka
Czas trwania:
— fabularnie: jeden wieczór + noc
— realnie: ok. 5-6 godzin (sesja dynamiczna/real time w Miejscu Spotkań)
Dla kogo (gracze): wszystkich lubiących świętować z kulturą — wstęp wolny!
Dla kogo (postacie): jw. — wstęp wolny!
Liczba graczy: dowolna
Możliwe konsekwencje: sesja towarzyska niskiego ryzyka, możliwe najwyżej „skutki picia wódki” (raczej na wesoło niż poważnie), warcholący się intruzi będą mieli problem (przyjęcie posiada obstawę i ochronę przed magią)
Przewidywane nagrody: brak, być może reputacja (wyjątkowe wyczyny)
Tło: powołanie i wybór członków Kapituły były dla Skraju momentem przełomowym, ważnym wydarzeniem społecznym, towarzyskim, a przede wszystkim — nowym otwarciem miejscowej polityki. Inauguracji kadencji Radnych towarzyszy małe święto. Władze miasta wydają specjalny, okolicznościowy raut dla wszystkich mieszkańców. Kto zechce i umie zachować się z klasą, będzie miał szansę osobiście pogratulować reprezentantom. Organizacją wydarzenia zajmuje się panna Kika, czyli Kikiriskinkatt Dûnvar-Rëskelë — Strunniczka, minstrel oraz... nowa Ochmistrzyni Skraju.

Wiedza niejawna (aspekty ukryte, utrapienia): NIE, chyba że na życzenie

UWAGA!

Na przyjęciu obowiązuje CAŁKOWITY ZAKAZ UŻYWANIA MAGII. Nie dotyczy on jedynie personelu obsługującego (ochrony, Skrybów Czarów od barier i dekoracji, występujących artystów, itd.). Ograniczenie stosuje się do „magii czynnej” (aktywnej), nie ozdób i cacek dodanych do kreacji, choć również i tutaj zaleca się umiar.

PROLOG

Przyjęcie?
Pierwszą myślą Kiki było: „Fantastycznie!”. Zawsze jest okazja do porządnej biesiady.

Kiedy już wszak usiadła w miękkim, pluszowym fotelu (ach, te komnatki pana Dolgee, jakże tu przytulnie!), poczuła lekkie, leciuteńkie (takie tyci-tyci, nie liczy się, no nie?) ukłucie niepokoju.

To chyba nie całkiem o to chodzi.
To trochę inaczej ma wyglądać.
To... kosztuje.

„Środki przeznaczone na ten cel może Pani pobrać w budynku ratusza miejskiego u Sekretarza Rady Meardougha Koimraka”, wybrzmiało w kędzierzawej główce chłodnym, metalicznym głosem Radnej Nightstar.
Przełknięciu śliny towarzyszyło nader głośne „GULP!”.
Środki, fundusz, koszta, przychody i rozchody, opłaci się, nie opłaci — jako gnomka wiedziała, co te groźne słowa znaczą. Bystra od dzieciaka, po lantańskich przodkach, wiedziała również, że:

SĄ ŚRODKI + WIADOMO, CO ROBIĆ = SUKCES;
NIE MA ŚRODKÓW + WIADOMO, CO ROBIĆ = SMUTEK;
NIE MA ŚRODKÓW + NIE WIADOMO, CO ROBIĆ = TRAGEDIA.

Kurczę pieczone. To nie taka prosta jednak sprawa.
Wiedziała już, że musi dopilnować wszystkiego — od listy gości poczynając, a na serwetkach kończąc. Przyszło jej na myśl, że ładnie wypadłaby pewna roślinka, kwitnąca akurat w barwach miasta, jednakowoż... chyba nie uratuje tym sprawy. No, raczej.

Pomachała nogą z fotela, zbyt wysokiego, by mogła nią sięgnąć podłogi. Gmaszysko ratusza też wielkie, wysokie, trochę za duże na jej rozmiar. W co ty się, Kitka, wpakowałaś. Myśl. Jeśli zaprosisz tylko tyle osób, ile według planu, to zawsze kogoś nie zmieścisz. Jeżeli więcej, to nie wystarczy środków. Tedy trzeba... zmienić plan, ot co.

Na biznesplan najlepiej.

A jednak była gnomem.
Zerwała się z fotela...

29
Kto pyta, nie błądzi / Odp: Kontrczarowanie - z czym to się je?
« on: August 19, 2017, 02:23:28 AM »
Nadal nie widzę w tych propozycjach podkładki zastępującej wiedzę o czarach. Sposoby mechaniczne to już szczegół, ale jak poziomy czarów czy mocy chcecie przełożyć na fabułę? Zet zadał dobre pytania, przecież te punkty mocy to ramy dla nas, graczy, nie postaci.

Chyba że nie robimy poziomów i po prostu mag tego nie wie, tzn. ma jeden stały czar lub jedną stałą zdolność, tak, jak Hydra chciała, a już w samym procesie wychodzi, jak bardzo go to wyczerpie (czyli ile punktów wyda) i czy w ogóle mu się to opłaciło, wtedy też będzie mógł przypuszczać, jaki czar kontrował (jeśli sporo zachodu, to pewnie wyższy). Przy czym faktycznie można dać ograniczenie do poziomu trzeciego, jeśli czarem kontrowanym będzie coś grubszego, mag ma pecha i tyle. Bo kontrowanie wszystkiego jak leci, skoro to będzie pospolity czar, też mi się nie widzi, w tym, że można przeciwdziałać już rzuconym czarom tkwi pewna obosieczność, która akurat nie jest zła.

@Zet, fakt, trochę zamieszania będzie, choć chyba najlepiej, by sugerować się jednak inicjatywą i następstwem czasowym. Ten kontrowany ma pierwszeństwo, bo jednak musisz wyczaić, że czaruje, prawda? I po tym dopiero kontrczarujesz. Deklaracje na zaś,.. no cóż, są na zaś, wyprzedzają fakty, trochę asekuranckie. Kontrujący wręcz musiałby być tym drugim, żeby proces był łatwy w obsłudze. Przy pozytywnych wynikach bierzemy pod uwagę szybkość. Jeśli czar się powiódł, to kontra nic nie dała (można jeszcze różnicować liczbę na kościach, wyższa/niższa). Inna sprawa, że jednolitej mechaniki (co pewnie się zmieni?) dopotąd nie było i nie ma, poza podstawowymi zasadami o czasie reakcji, więc można też MG pozostawić wybór, jak się do tego zjawiska odnosić. Każdy, póki co, prowadzi inaczej, więc jednolita mechanika tych reakcji będzie trochę z innej tkaniny na reszcie materiału... Tak mi się przynajmniej wydaje o tej nocnej porze.

30
Kto pyta, nie błądzi / Odp: Kontrczarowanie - z czym to się je?
« on: August 18, 2017, 05:16:29 PM »
Dlatego podałam przykład Ciszy, działającej zapobiegawczo. Zresztą rozpraszać... da się chyba czar w toku również? Bo tutaj też jakaś faza tego uplatania już być musi, tyle, że może bardziej zarodkowa. Nadal istotną rolę będzie pełnił czas rzucania, czar bardziej skomplikowany wymaga go więcej, rozpraszający to trójka, więc powinien, wydaje mi się, rozwalić czar wyższy, który do sfinalizowania tych paru sekund potrzebuje, nadal decyduje inicjatywa, refleks i łut szczęścia plus warunki samego czarowania. Wyprowadzenie kontry wciąż będzie sposobem czasochłonnym, mało wydajnym i dalekim od pierwotnej wersji. Bo to jest po prostu... no właśnie, czar pod nazwą Przerwanie Zaklęcia. I jeśli tak zostanie, może się okazać zbyt prostym sposobem rozbrojenia inkantującego już maga. Z wiedzą o tym, czego używa, z jakimś podbiciem, to jeszcze, ale jako czar na czar/umiejka? Nie każdy by taką umiejętność miał, mówisz... to kto by miał, kto nie? Co stoi na przeszkodzie? Kolejne mnożenie wątpliwości. Bo jeśli to ma być skuteczne, to musi działać prędko. Jeśli ma działać prędko, to może być z kolei zbyt łatwą drogą wykluczenia konkurencyjnego maga z gry. Z kolei utrudnienia = obostrzenia = uściślenia.

Niemniej, nie mówię jakiegoś stanowczego NIE. Na razie jakoś tego nie widzę, albo przekombinowane, albo za proste. :)

Pages: 1 [2] 3 4 ... 9