Trzeci Materialny > Plecak Hewarda

Forgotten Realms - książki

<< < (2/2)

Ellnasar:
Ja nie wiem, mi się to przyjemnie czytało. *Bo jestem jeszcze "młodym" nastolakiem*. Zaraz mam 18, ale czytałem to jakieś 2-3 lata temu i nadal uważam, że jest to fajna książka  :D

Skaje:
Mnie się znacznie bardziej podobają cykle autorstwa Elaine Cunningham akurat, chociaż jakieś 5 książek Drizzta przeczytałam parę lat temu, żeby wiedzieć, o co chodzi. Generalnie nie są to książki najwyższych lotów, ale są dosyć lekkie jak na fantasy, więc są w miarę przystępne - może o to chodzi?

Crowell:
Moje pytanie bez echa, no trudno :(

Co do Drizzta to zrobiłem pierwszą część, taka lekka książka gdy się nie chce myśleć, można z nią jednak w bardzo łatwy sposób zapoznać się z drowami :)


** spoiler? **

Nie wiem co się dzieje dalej, ale sądząc po tempie wydarzeń on się w końcu zakocha w jakimś stworzonku i z tego się zrobi zmierzch, ja przynajmniej tak odebrałem tą historię, poprawcie mnie jeśli się mylę :P

Tori:
Zmierzch? W sensie to coś z pseudo-wampirami? Jak tak to spieszę z dobrymi wieściami, nie to nie będzie jak Zmierzch. To będzie jak "Moda na Sukces". ^^

SPOILER! xP

No co? Może nie? On kocha ją, ona kocha jego i jeszcze innego. Wybiera innego bo drow jest be. Inny ginie, ona i drow coś nie mogą się zejść. Inny wraca do życia, znów problem z kim ona chce być. Drow ginie, ale tak na niby. Ona ginie, ale też na niby... A dalej nie wiem, bo nie czytałem. xP

Norochj:
To jest właśnie jedna z najsłabszych rzeczy w tej sadze. Nawet jak ktoś ważny zginie, to wiadomo, że się odrodzi. A jak już ginie, to musi ginąć śpiewając pieśń, będąc natchnionym przez boga etc. Uh.

Navigation

[0] Message Index

[*] Previous page

Go to full version