16
Kto pyta, nie błądzi / Odp: Magiczne tarcze, zbroje itd
« on: October 19, 2017, 02:06:29 PM »
Tak jak Shag mówi. Nie można rzucić na siebie kilka razy tego samego zaklęcia. Inne - już tak.
This section allows you to view all posts made by this member. Note that you can only see posts made in areas you currently have access to.
Jak ma to zrobić? Gdzie to wpisać, aby było to brane pod uwagę i jednocześnie nie było aspektem? Czy wiedza o tym, jak to zrobić jest ogólnodostępna? Gracze wiedzą, że sobie mogą gdzieś tam wpisać, że ludzka postać widzi w ciemności bo XYZ (oczywiście przy tworzeniu postaci) nie zużywając na to aspektu? W kreatorze postaci jest wspomniane o czymś takim? Ja nie zauważyłem, ale to ja. Elf natomiast ma wyłożone czarno na białym i to też jest kwestia balansu. Jeden ma wyłożone, drugi musi kombinować, szperać po forum, pytać, dopominać się i coś tam jeszcze.
Jaki poziom mocy? Przecież już ustaliliśmy, że po pierwsze gracze nie wiedzą o istnieniu czegoś takiego, a po drugie ten "POZIOM MOCY" jeżeli nie zostanie wyczerpany, to obserwatorzy nie zaproponują czegoś, by go wypełnić, a zostawią niedopełnioną postać.
Co ma odwaga do wartości wypowiedzi? To, że ktoś się boi zostać skrytykowany (lub nie wypowiada się z innego powodu) świadczy o tym, że jego słowa nie mają wartości? No nieźle.
Dlaczego ma tak nie robić? Dlaczego mu tego zabraniasz? Może jest taką osobą, taki ma charakter, a Ty próbujesz na siłę zmienić jego zachowanie. Czy raz używając Hydry jako pośrednika, a raz pisząc samodzielnie krzywdzi kogoś? Jeżeli nie, to dlaczego ma się w ogóle nie odzywać? Tylko dlatego, że Ci się to nie podoba?Dokładnie dlatego. Jeżeli coś mi się nie podoba, to mówię innym żeby tego nie robili. Kiedy sąsiad puszcza muzykę na cały regulator o 3 w nocy to idę do niego i mówię że ma ja ściszyć, a nie mam to gdzieś "bo on taki jest".
Krwawe Śródlecie
Środlecie było uświęconym okresem przejścia między dwoma miesiącami, świętem miłości i muzyki. Winno być radosne i niezakłócone - rok temu takoż było i wielu wspominało magiczne obchody wespół z baśniowymi stworzeniami.
Tym razem jednak świętowanie i zabawę przy muzyce przerwało i zakłóciło zjawisko, o którym, jak się wkrótce okazało, mówił cały Faerun.
Na niebie pojawił się krwawy księżyc, wielki i czerwony, złowróżbnie łypiący na wszystkie ogniska i tańce. Pojawił się raptem na kilka chwil, a zamieszanie jakie wywołał, groza, jaką zasiał starczyły, by zepsuć świętującym zabawę na resztę nocy. Prócz niego zresztą niektórzy zaobserwowali, jak zgasła na chwilę Błyszcząca Mystryl - wieszcze upatrują w tym już zwiastunów nieszczęść i końca świata lub magii.
Tak czy inaczej, czymkolwiek zjawisko by nie było, od ust do ust plotkuje się, że to zły omen, a jeszcze w Śródlecie! Bogowie, dopomóżcie Skrajowi, który nawet na jedną noc nie może zapomnieć o troskach i cieniach.
Maria udała się wraz z matką nad brzeg Jeziora Esmel, by nabrać wody na dzisiejszy gulasz z głowy krowy. Wielkie święto - nie mogli pozwolić sobie na mięso każdego dnia, jak to każda rodzina biednych parobków z Amn.
Młoda dziewczynka wzięła dzban i podeszła do krańca lądu. Pochyliła się, dostrzegła jednak coś dziwnego. Gdzieś dalej, w głębinach jeziora.
Coś jakby czerwona sfera...
- Mamo... Tam coś jest...
Nie musiały długo czekać... Czerwień roznosiła się po wodzie. Po chwili dotarła do nich.
Maria sięgnęła po nią...
- To jest...
- Krew
Wielu Skrajan martwiło się, że Amn może najechać ich wolny, acz niewielki kraj. Teraz jednak mogli chyba odetchnąć z ulgą - kupieckie państwo zdawało się mieć swój własny, wielki problem. Jezioro Esmel całe spłynęło krwią.
Niektórzy mówią, że to posoka Załamanego Boga, który w końcu wybuchł gniewem widząc biedę tak wielu mieszkańców Ziemi Intryg, kiedy oligarchowie pławią się w bogactwie. Inni doszukują się tutaj diabelskich konotacji, zwłaszcza w świetle rządzącego nie tak dawno w Nerimie Levistusa...
Wraz z nocą przyszedł sen. Piękna kobieta w jedwabnych, biało niebieskich sztach tkała białą tkaninę na krośnie. Jej skóra jaśniała delikatnym światłem, a włosy mieniły się wszystkimi kolorami tęczy. Kobieta skończyła, ułożyła tkaninę na swoich kolanach i zasnęła. Do pokoju wbiegł chłopiec. Pociągnął za tkaninę. Ta pękła. Kobieta obudziła się, spróbowała krzyknąć, lecz nie zdążyła. Zniknęła...