Zgadzam się z Hydrą, że wprowadzania na siłę mechaniki, bo właściwie okazuje się(po 2 latach istnienia gry) ktoś czuje się niesprawiedliwie, to jednak trochę dużo. Czy naprawdę grając i robiąc ludzi aż tak bardzo czujecie się nie wiem, gorsi? Ale tak serio proszę o odpowiedź, wywołuję do tablicy - czy ty Zet, Leif, Wygh, czujecie się dużo gorsi od innych ras i czy dotknęło was to w rozgrywce, że wasze postacie nie widziały w półmroku(jeśli nie widzą), a elfy tak? Czy przy tworzeniu postaci naprawdę cierpieliście "o nieeee, człowiek, jaki on jest słaby?" Bo przyznam, nigdy do tej pory nie zdarzyło mi się, by gracz robiąc postać narzekał jacy to ci ludzie słabi, nie dostawałam od graczy takiego feedbacku. I wbrew pozorom, ludzi i półelfów mamy najwięcej, jakoś mimo bonusów rasowych elfów, diabelstw czy krasnali wcale nie mamy jakoś bardzo dużo, co znaczy że te "bonusy" nie są na tyle silne i istotne, by skusić na nie graczy masowo - a przynajmniej ja to tak odbieram.
Tak samo jak czekam na odpowiedź na pytanie Hydry, bo ono też zostało wygodnie pominięte.
Pod koniec dnia, patrzy się na całą postać i całą postacią gra. Owszem, aspekty są ważne, ale nie wiem, dla mnie przede wszystkim liczy się gra fabularna i co z tym ja i drugi gracz zrobi. O frajdę grania chodzi i nie wiem, czy naprawdę to widzenie w półmroku(bo, gwoli sprostowania, elfy w ciemności nie widzą, poza drowami) u elfów i kilku innych ras aż tak ją innym odbiera. Mamy do dyspozycji cały świat, mnóstwo ras i pomysłów, sky is the limit i naprawdę można zrobić praktycznie dowolną postać, słabą, silną, egzotyczna, zwyczajną. Jak kto tam lubi grać. Możecie grać prawie kim chcecie(pomijając smoki, licze i wampiry :P) i zawsze wydawało mi się, może naiwnie, że to fajne i te sześć aspektów, utrapienie, KO i uwagi to wystarczy, by sobie zbudować ekstra postać, którą się będzie fajnie grało, bez jakichś wielkich wyrzeczeń.
Bo wiecie, jasne, poruszyliście temat, fajnie, że rozmawiamy, tylko próbujemy teraz ustalić, czy to naprawdę jest taki realny problem, palący i wymagający natychmiastowego działania.
Ponieważ sprawdzam postacie od dawna, z mojego punktu widzenia nic takiego nigdy się nie pojawiło. Z jakichś powodów ludzie nadal są jedna z najchętniej wybieranych ras. Jeśli jest inaczej i wszyscy ludzie jak jeden maż czują się niesprawiedliwie potraktowani i ciężko im było robić człowieka, zdecydowali się na niego po długich bojach wewnętrznych... To tak, wtedy faktycznie będzie to problem, który będziemy musieli rozwiązać.
A propos Skraju - pamiętajcie drodzy gracze, że gracie też w całym Faerunie. I nie wszyscy w Skraju tez są tacy super-tolerancyjni. Po prostu przyjmijmy do wiadomości, że nie odgrywacie takich rzeczy, zapominacie, albo tak wam wygodnie. Traci na tym świat, owszem, można by bycie tym "potenżnym ylfem" zbalansować rozgrywką, czego praktycznie nikt nie robi. No trudno. Jeśli ktoś bierze elfa dla ładnego wyglądu, a diabelstwo dla fajnych rogów albo podrywania innych postaci, to zubaża sobie postać, my musimy z tym jakoś żyć, bo nie chce nam się na każdym kroku zwracać uwagi,, co nie znaczy że to jest... prawidłowe. Serio, moim zdaniem w przypadku takiego choćby diabelstwa starczyłoby odgrywać niechęć/ostrożność innych i już ewentualne widzenie w ciemnościach jest moim zdaniem zbalansowane.
Ba, elfy są przez ludzi podobnie traktowane często, jako coś gorszego - i one innych często też tak traktują. Albo powinny.