Moce Ur w KPM zostały z bazy zaprojektowane aby stanowiły groźną groteskę szlachetnych kapłanów, chcących ratować świat. Dobre postacie raczej nie zamierzałyby niczego kraść (a zwłaszcza boskiej mocy) jeżeli mogłyby po prostu błagać swego dawnego patrona o przebaczenie lub się nawrócić, kiedy zrozumiały że ich dawne bóstwo opiekuńcze to palant (popularny motyw w literaturze).
Prędzej pod ten archetyp pasowałaby neutralna postać widząc w tym czynie zło konieczne dla większego dobra. Boska esencja to nie skrzynka ze skarbami, którą można wynieść i dać potrzebującym :P