każdy powinien odgrywać swoją postać dbając o zachowywanie logiki czasu i przestrzeni. Gdzie budynki się buduje, drogę pokonuje, a przygodę przeżywa. Jedną na raz, bo postać nie ma wielu wcieleń.
czas pomiędzy jedną i drugą podróżą można sobie wspaniale wypełnić innymi rzeczami. Samo zdobywanie ekwipunku, kupowanie koni i pozyskiwanie inwestorów może być niezłą zabawą.
Moja postać jest w gospodzie na zadupiu i od dwóch dni siedzi na krześle paląc fajkę. Zachowując logikę czasu i przestrzeni, nie mógłbym robić niczego innego tą postacią, nawet wejść do karczmy.
Mimo wszystko cieszę się, że macie takie podejście. Trzeba znaleźć rozwiązanie, złoty środek, ale wolę, żeby zabierali się za to RPGowi idealiści. Rozumiecie jak się sprawy mają i ufam, że znajdziecie wyjście, które uczyni grę ciekawszą, dynamiczniejszą, ale nie zbyt arcade'ową i hack&slashową. Nie przychodzi mi łatwo krytyka, bo w gruncie rzeczy chciałbym, żeby wszystko działało tak pięknie jak to widzicie, a do tej pory wasze decyzje i obrane kierunki bardzo mi sie podobają :)