1
Plecak Hewarda / Odp: Star Wars [SPOILERY]
« on: December 20, 2015, 10:30:57 AM »
Jaaaj, spojlery! :D
A na poważnie.
Z tych zUych
- motyw z Rey i jej umiejkami posługiwania się Śmocą.... no błagam, miałam wrażenie, że ktoś zekranizował kiepski fanfik. Rozumiem, córka Luke`a i te sprawy, ale od razu miszczowanie? Nope. Dobra. Rozkaz z porzuceniem broni przez szturmowca mnie rozbawił.
- od kiedy szturmowcami mogą być kobiety? Raport dla Kylo przez jednego ze szturmowców brzmiał ewidentnie kobiecym głosem....
- Finn. Już wcześniej się rozwodziłam, że jestę rasistę i go nie lubię. Nie i basta, ciepłe kluchy a scenki z nim to jakiś absurd był. No po prostu nie i kropka. No i ta "big loffe" do Rey. Ugh. Gdzie jest moja insulina!?
- scenka z walką na miecze świetlne w lesie. Jasne. Co to za SW bez tej walki, ale błagam, serio? No nie przypasowała mi. Nie i basta.
- scenka na moście i śmierć Hana. No brakowało tylko "drama buttona". Nie mówiąc już o samym Kylo, który zwyczajnie mnie nie powalił w większości (wyjątkiem jest jego "rozmowa/modlitwa?" do hełmu Vadera). Tyle dobrze, że mu urodę poprawili i ma szramę na gębie. Noszenie maski będzie jeszcze bardziej zasadne, niż wcześniej!
z tych dobrych
- Sokół Millenium. Chóralne "uuuuuuuuuuuuuu" i oklaski były w trakcie seansu epickie
- BB-8. Tą kulkę kupiłam w całości, a motyw z zapalniczką mnie rozbroił w całości. Mówcie co chcecie, genialne to było.
- nawiązania do starej trylogii w formie "mrugnięć do widza" kawałami, sytuacjami czy grami słownymi. To było dobre.
- mówcie co chcecie, ale Mark Hamill z brodą - zdecydowanie na plus. Po prawdzie miałam skojarzenie z Benem Kenobi - ale tylko na plus wyszło....
A na poważnie.
Z tych zUych
- motyw z Rey i jej umiejkami posługiwania się Śmocą.... no błagam, miałam wrażenie, że ktoś zekranizował kiepski fanfik. Rozumiem, córka Luke`a i te sprawy, ale od razu miszczowanie? Nope. Dobra. Rozkaz z porzuceniem broni przez szturmowca mnie rozbawił.
- od kiedy szturmowcami mogą być kobiety? Raport dla Kylo przez jednego ze szturmowców brzmiał ewidentnie kobiecym głosem....
- Finn. Już wcześniej się rozwodziłam, że jestę rasistę i go nie lubię. Nie i basta, ciepłe kluchy a scenki z nim to jakiś absurd był. No po prostu nie i kropka. No i ta "big loffe" do Rey. Ugh. Gdzie jest moja insulina!?
- scenka z walką na miecze świetlne w lesie. Jasne. Co to za SW bez tej walki, ale błagam, serio? No nie przypasowała mi. Nie i basta.
- scenka na moście i śmierć Hana. No brakowało tylko "drama buttona". Nie mówiąc już o samym Kylo, który zwyczajnie mnie nie powalił w większości (wyjątkiem jest jego "rozmowa/modlitwa?" do hełmu Vadera). Tyle dobrze, że mu urodę poprawili i ma szramę na gębie. Noszenie maski będzie jeszcze bardziej zasadne, niż wcześniej!
z tych dobrych
- Sokół Millenium. Chóralne "uuuuuuuuuuuuuu" i oklaski były w trakcie seansu epickie
- BB-8. Tą kulkę kupiłam w całości, a motyw z zapalniczką mnie rozbroił w całości. Mówcie co chcecie, genialne to było.
- nawiązania do starej trylogii w formie "mrugnięć do widza" kawałami, sytuacjami czy grami słownymi. To było dobre.
- mówcie co chcecie, ale Mark Hamill z brodą - zdecydowanie na plus. Po prawdzie miałam skojarzenie z Benem Kenobi - ale tylko na plus wyszło....