Ja wychowałam się na tym jaskiniowcu jeżdżącym windą (Ugh!) i jaskiniowcu bijącym stwory (Prehistorik 1 i 2).
Nie gram ostatnio zbyt wiele, ale cenię sobie klasykę i gry strategiczne ponad efekciarstwo (hipsterrrr!), czyli wszelkie Heroesy (od I do III, dalej meh) Settlersy, Zeusy, Posejdony, Kleopatry, Age of Mythology i inne tego typu budowanie miast, na Tycooonach skończywszy (Hospital, Railroad, ZOO itp.).
Co nie zmienia faktu, że zajebistym cinematikiem nie pogardzę (tak w ramach odstępstwa od niechęci do efekciarstwa), bo potrafię docenić pracę grafików i animatorów!
Z tych "nowszych" gier, niewielu się trzymam. Próbowałam TESa online, Neverwintera online, grałam swego czasu w LoLa, ale od pół roku mi się nie chce. Boję się ściągać nowego Wieśka, bo nie chcę dać się wessać jak moi znajomi. Grałam we wszelkie gry ze świata TES i lubię, bardzo.
Z okazji przenosin na Toril z innych - z reguły autorskich - systemów, wróciłam do Baldur's Gate'a, Icewind Dale'a i Neverwinter Nights.