Toril.pl - Gra wyobraźni
Trzeci Materialny => Ciemny Loch => Topic started by: Shagarot on May 18, 2015, 07:32:20 PM
-
Skoro mamy temat poświęcony rozmowom o grze, no to porozmawiajmy.
Czy ktoś z was ma już wstępnie pomysł lub choćby koncepcję postaci, którą planuje grać? Może fragment profilu, który kołacze się po głowie? Grafikę, będącą wyglądem postaci? Oczywiście, smakowite tajemnice każdy powinien zatrzymać dla siebie, a tutaj śmiało można podzielić się informacjami, które planujemy posiadać, jako ogólnodostępne...
Skoro już poruszyłem ten temat, to powinienem również sam zacząć od podzieleniem się z koncepcją własnej postaci, prawda? W takim razie, oto on...
Wstępnie planowany wygląd:
http://fc01.deviantart.net/fs71/i/2013/195/f/0/edwin__bg_concept__by_artastrophe-d6dfy9t.jpg (http://fc01.deviantart.net/fs71/i/2013/195/f/0/edwin__bg_concept__by_artastrophe-d6dfy9t.jpg) - Oczywiście odpowiednio tę grafikę sobie zmodyfikuję w Gimpie, żeby był tam jakiś smaczek ode mnie...
Planowane imię: Chwilowo brak pomysłu. Roboczo nazwijmy go Neatanel.
Koncept Główny: Czerwony Czarnoksiężnik z Thay
Fabularne ulokowanie postaci: Czerwoni Czarnoksiężnicy dążą do dominacji rynku wszelakich usług magicznych. Z każdym rokiem przybywa coraz więcej ich faktorii handlowych. Można taką spotkać niemalże w większości wielkich miast Faerunu, a także w mniejszych miastach, które mają ważne usytuowanie geograficzne. Nie trudno jest więc sobie wyobrazić jednego z Czerwonych Czarnoksiężników, który otwiera faktorię handlową w Przystani Nerimy, prawda?
Towarzyszący mu ludzie nie są oczywiście niewolnikami z Thay. To jedynie oddani, lojalni pracownicy, którzy z własnej i nieprzymuszonej woli pozwalają korzystać mu ze swych usług jedynie za wikt i opierunek.
Jedyny sposób na bezpieczne przesyłanie drogocennych przedmiotów magicznych w dużych ilościach, to utworzenie stabilnego portalu teleportacyjnego na terenie faktorii handlowej. Oczywiście na to potrzebna byłaby zgoda władcy... nie chcemy przecież kłopotać go w tak drobnej sprawie już teraz, prawda? Z czasem na pewno przekona się o tym, iż tylko produkty oznaczone pieczęcią Czerwonych Czarnoksiężników, mogą zapewnić prawdziwą satysfakcję... cóż, do tego czasu trzeba jednak większość rzeczy produkować na miejscu. Nikogo więc nie dziwi fakt, iż Neatanelowi towarzyszy dwóch nowicjuszy, prawda? Być może w przyszłości przybędzie ich więcej... Oczywiście, tylko w celu zwiększenia zaopatrzenia faktorii handlowej.
Krótka, acz wiele mówiąca plotka o Neatanelu:
Podobno kiedyś ukąsiła go żmija. Biedny wąż konał w męczarniach przez tydzień.
-
Imię: Angie Furfur
Wygląd: Waham się między tym: http://i.imgur.com/9kp4J9F.jpg a tym: http://i.imgur.com/J3ffuDy.jpg
Koncept: Irytująca kapłanka Sune/krawcowa
Parę dostępnych informacji :
-Wyświęcona w wieku piętnastu lat jest najmłodszą kapłanką Sune w historii (chociaż nie kapłanką z najmniejszym stażem, bo służyła w świątyni już od piątego roku życia)
-Wścibska, wszędzie jej pełno, ma brzydki zwyczaj siadania na wysokich obiektach takich jak żyrandole, szafy i barki innych osób. Wtrąca się w nie swoje sprawy.
-"Miłość" jest odpowiedzią na wszystko. Masz depresję? Miłość. Brakuje ci pieniędzy na bułki? Miłość. Ktoś ci wyrwał ręce? Miłość. Bez miłości nie ujrzysz ważnych rzeczy. Miłość jest hojna i litościwa. Miłość nie znosi zazdrości, miłość nie znosi buty! Ach, jak wielka jest potęga miłości! Ludzie żyją dla niej! I tak przez cały, pieprzony, boży dzień. Tuż nad twoim uchem.
-Jest raczej znana (a przynajmniej można ją kojarzyć), bo często pojawia się na świętach organizowanych przez lokalny kult Sune i jej siostry zaprzęgają ją do roboty przy nich.
-Jest niezłą krawcową i zdarzyło się jej już parę razy (z pomocą sióstr-kapłanek) sprzedać swoje wyroby arystokratom. Tworzy jednak głównie prostych ludzi, by nawet oni mogli poczuć się piękni.
-Znajduje się pod dziwną opieką i zbytnio tego nie ukrywa. Jej matką jest Cassandra Furfur, która miała już siedmiu mężów, z czego sześciu umarło w dziwnych okolicznościach. Obecny ojczym Angie, Mitch Paymon, jest wodnym półelfem, ciapowatym strażnikiem miejskim.
-
ma brzydki zwyczaj siadania na wysokich obiektach takich jak żyrandole, szafy i barki innych osób.
Jest niziołkiem?
-
Człowieczką, ale zgrabną i powabną <3
-
Znaczy się kurduplem jest ;p
Aczkolwiek powiem, że postać zapowiada się ciekawie... Będzie ciekawie w karczmie ;d
I tak przy okazji, hej Rifu. Dobrze, znów Cię widzieć ;p
-
Jakoś tego nie widzę. Śmierdzi Wybie... Znaczy Bleachem :D
Edit: Ok. Sytuacja została mi wyjaśniona na IRCu za pomocą obrazków i diagramów :D Nie było tematu.
-
Ja ciągle się zastanawiam nad wykorzystaniem mojej starej postaci, tylko od początku - poprzednio zaczęłam nie do końca jak chciałam.
Sama postać jest moją ulubioną, uwielbiam nią grać i czuję się z nią najlepiej, ale poprowadziłabym ją trochę inaczej, zaczęła w innym miejscu.
Ale widzę że nie tylko ja mam te same skłonności, co Pando? :D
-
To się podzielę moim konceptem. Uwaga proszę trzymać się krzeseł, bo zaraz zaleje was ściana tekstu.
Imię: Jakieś tam będzie
Wygląd: Em... Nie za chudy, nie za gruby, nie za brzydki, nie za ładny. Avek pewnie będę szukał przez najbliższe dwa lata więc, wbije jakiś dziadowski w grze, a fajny mi znajdzie Panda.
Można powiedzieć, że mam jak Panda i Skaje, bo zawsze najlipiej gra mi się wojami, ale teraz zaszaleję. Bo Nie będę szedł full warrior tylko machnę cusiek z czarami. No żeby się nie męczyć z rozpalaniem ogniska w terenie :D
Jaki będzie mój pan półwarior? Kij wie, wyjdzie w praniu.
-
(http://oi60.tinypic.com/fawocj.jpg)
Imię: Jeszcze nie wiem...pomysłu nie mam, więc przygarnę pomysł xD
Ród: Tharath...a może nawet Grinvstone jako przodek Flotha z Faerunu :3
Wygląd: Krasnolud tarczowy, toteż jakieś 140-145 cm wzrostu, 80-90 kg, więc krzepa będzie, a poza tym długa broda i włosy długie wiązane w warkocz, kolor blond.
Kim będzie: Kowal z funkcją wojowania, czyli nic wyjątkowego, jeśli chodzi o moje postacie.
-
Cóż, mam parę pomysłów, ale nie wiem szczerze mówiąc, na którą się zdecydować. Wiem jedynie, że tym razem nie będę robić wojownika pod mordowanie innych postaci, a raczej zagram czymś... No, minimalnie przyjaźniejszym.
Mam dwie koncepcje dla postaci z Zakhary, dwie z Kara-Tur, parę z samego Faerunu... No i wszystkie wydają się w miarę ciekawe. Oczywiście wiele jest z zamierzchłych czasów, kiedy to nie zdołałem ich zwyczajnie wykorzystać. Parę jest nieco świeższych. A koniec końców i tak się może okazać, że pierwsza postać powstanie w ostatniej chwili, albo pod współpracę nawiązaną zaraz po starcie gry... Nie mam pojęcia!
-
Panda, jakbyś czytała mi w myślach, najlepszy strój na różnego rodzaju eskapady, wycieczki czy podróże :D
Sybirak, mogę rzucić paroma pomysłami na imię, przerabialiśmy na studiach niedawno jak planowaliśmy naszą grę o krasnoludzie :)
-
Nie pogardzę, nie pogardzę :D
-
To już tu wrzucę :)
Gorthi
Gottri
Fari
Grungni
Tholmar
Grobun
Mundri
oraz Ferthil, tka się nasz bohater finalnie nazywa :D
A to moja Suli, dzięki Pandoro za fajną ubierankę :D szkoda tylko że kity były albo takie długie albo bardzo krótkie :<
(http://s3.postimg.org/ke11m4kqr/ffsf.jpg)
-
(http://i.imgur.com/6XOUvGM.png)
Angie (mniej więcej w tym stylu będzie)
-
Ferrthild! :D
-
O ile będzie to mechanicznie wykonalne to kupiec krasnolud z Wielkiej Rozpadliny !
-
Uła! Krasnolud :3 Jaka podrasa?
-
Z Wielkiej Rozpadliny to jedynie złote :P
-
Hmmmmm...lepsze taki niż duergar :P Ja tarczowym, co powiesz na fabularnie wspólne przybycie do przystani? :p
-
Jak zwykle przy powolnym procesie tworzenia postaci mam ten sam problem. Nigdy nie wiem na jaką postać się zdecydować. Mam kilka pomysłów i kilka pasujących do nich avków:
Pan rycer w kwiecie wieku. Lubiący wypić i dobrze się zabawić (ale bez przesady) wdowiec. Poważny jak jest potrzeba.
http://fc01.deviantart.net/fs71/f/2012/277/9/d/knight_by_beaver_skin-d5grk2p.jpg
Kpiący ze wszystkiego i wszystkich młody najemnik. Wesołek z zaburzeniami charakteru :)
http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2011/290/3/7/mercenary_by_kamikazuh-d4d57di.jpg
Krasnolud.... po prostu krasnolud... powrót do moich korzeni
http://th08.deviantart.net/fs71/PRE/i/2013/074/9/b/swordsman_by_muratgul-d5y4kct.jpg
Elfi łowca... przyjazny dla każdego śmieszek. Lekko nie obyty z miejskimi zwyczajami.
http://fc09.deviantart.net/fs71/i/2014/080/3/5/tojad_wip_by_a6a7-d7b0n0l.jpg
No i jeszcze dziadzio co machnie mieczem i walnie piorunem.
http://fc08.deviantart.net/fs70/f/2010/021/e/a/Dragon_Hunter_by_88grzes.jpg
Najgorsze jest to że, ni cholery nie wiem co wybrać, a moja znajomość świata gry jest żenująca, więc wybór jest męczarnią :C
-
Krasnolud definitywnie :P
-
Meh... nie wiem. Przy wyborze postaci jestem gorszy niż baba xD
-
To rycerz, jego będzie stać na wyroby Ferra xD
-
Się zobaczy. Jeszcze jest sporo czasu. Może rzeczywiście krasnolud. Najlepiej jest w sumie poznawać nowy świat w towarzystwie, a nie znajdziesz lepszego kompana od krasnoluda : D
-
Wylosuj sobie Karg :D
-
Gdyby to było takie proste xD
-
Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to postać absolutnie zwyczajna. Dajmy na to, mieszczanin. Albo nawet chłop. Doświadczenia z gier tekstowych nauczyły mnie, że świat robi się monotonny, kiedy wszystkie postacie są wyjątkowe i niesamowite. W takiej sytuacji wyjątkowość przestaje być wyjątkowa :) Dlatego pokusiłbym się o normalność, przypadkowość i rozwój kroczek po kroczku.
-
A ja ześwirowałem, nie mam planu :'(
Mam pozapisywane postacie jeszcze z fae ale nowa gra nowa historia i tu zaczynają się schody..
Myślę nad mieszańcem drowa z człowiekiem, ale też w mej głowie zaświtał jeszcze pomysł osoby zaklętej.. Ktoś będzie grał magiem w ogóle?
-
Katrich, wylosować ci w mojej magicznej losowarce do postaci? :D
-
Ciekawy pomysł, choć lękam się to zaryzykuje ;p Dawaj :D
-
Kot Cienia, Półelf zwykły, Grzeczny, Kobieta, 28 lat
-
Myślę nad mieszańcem drowa z człowiekiem, ale też w mej głowie zaświtał jeszcze pomysł osoby zaklętej.. Ktoś będzie grał magiem w ogóle?
Katrich, planuję maga, ale im dłużej siedzę nad kreatorem, tym bardziej wątpię we wszystkie swoje mniej i bardziej luźne koncepcje ;p
-
Bry wszystkim!
Ja planuję maga, który zamiast rzucać fireball'ami będzie zgłębiał tajniki magii i analizował ją dość dokładnie. Badał magiczne przedmioty, odkrywał przejścia międzyplanarne, dociekał istoty Splotu. Zastanawiam się też nad zaakcentowaniem fanatyzmu religijnego postaci (żarliwie modli się do Mystry) i zrobienia "wieloklasowości" (wiem, że w grze klas nie ma), mag/kapłan. Dzięki temu byłaby dostępna magia wtajemniczeń i objawień. Z drugiej strony to ciekawy paradoks, że magowie czerpią ze Splotu, czyli de facto Mystry, zaś Kapłani omijają Splot, ale i tak czerpią od Mystry... :P
-
Noire ja też jak włączyłem tego kreatora postaci to wszystkie moje pomysły szlag trafił ;p Ale nadal mag by się przydał tylko właśnie taki od przemian, klątw itp. No i został by wrogiem w sumie mojej postaci.. Moja wyobraźnia zaczyna znowu działać.. ciekawe ;p
-
Katrich, jak chcesz to skrobnij do mnie, PM-ką forumową czy grową (id 61), a nuż coś się wykluje ;p Bo póki co to jednak spasowałam; już prawie że kreator skończyłam, doszłam do uwag dla MG i takie.. "no niee, bez sensu to, a może inaczej..."
Niemniej jedno jest pewne: magia w ten czy inny sposób będzie obecna :3
-
Planowane postacie. No z tym może być problem, bo pomysłów kilka i nie wiadomo, za który się zabrać. ^^"
1. Człowiek-wojownik. Syn emerytowanego poszukiwacza przygód, sam stawiający pierwsze kroki w tej profesji. Młody i nieco naiwny, marzy mu się zostać wielkim rycerzem co to ratuje dziewice i księżniczki przed smokami i innymi potworami. Jako że od czegoś trzeba zacząć, to i startuje jako rekrut do straży miejskiej, aby udoskonalić bojowe umiejętności i nabyć niezbędnego doświadczenia. W walce posługuje się mieczem i tarczą.
2. Druido-zielarz. Elf o pogodnym usposobieniu, wieczny optymista co to nawet w najgorszej sytuacji stara się znaleźć pozytywy. Pół dnia spędza w okolicznych lasach na zbieraniu wszelakiego zielska, aby przez drugie pół sprzedawać na miejskim rynku to co zebrał, oraz ewentualne specyfiki z tego przyrządzone (czyli mikstury lecznicze, odtrutki itd). Unika walki, a jak musi, wspomaga się sztyletem i druidzkim sierpem.
3. Półelfi Łowca - samowystarczalny człowiek lasu. Samotnik. W dziczy czuje się lepiej niż w mieście i nie przepada za towarzystwem (miewał nieprzyjemności przez bycie półelfem). Zarabia sprzedając skóry upolowanych zwierząt, oraz rozwiązując kłopoty z miejscową fauną (od szczurów w piwnicy, przez dziki rozkopujące kartoflisko, aż po niedźwiedzia polującego na owce). W walce posługuje się łukiem, oraz dwoma krótkimi mieczami. Jeśli pozwala mechanika, to ma też zwierzaka, ptaszora (kruka albo sowę), który pełni rolę zwiadowcy.
4. Ludzka kobieta - w połowie łotrzyca, w połowie bardzia, w całości chaotycznie-niepoczytalny sprowadzacz kłopotów na siebie i drużynę. Mówi to co myśli i nie zawaha się skrytykować zarówno niepozornego niziołka, jak i przerośniętego pijanego półorka. Nie darzy sympatią paladynów i wszelkich ugrupowań, które aż do przesady trzymają się litery prawa. Marzy jej się odszukanie wielkiego skarbu, który pozwoliłby jej wieść dostatnie życie. Zna kilka prostych magicznych sztuczek, dzięki którym dorabia sobie dając magiczne przedstawienia na głównych placach, czy w tawernach. Pomaga jej w tym tresowana czarna kotka (znów, o ile mechanika zezwala). Dziewczyna ma też pewien mroczny sekret z przeszłości (powiązany z jej złodziejskim wyszkoleniem), od którego stara się uciec. W walce posługuje się krótkim mieczem i sztyletami.
-
Czyli wszyscy chcą być fabularnymi powergamerami? :D Nikt nie chce zostać przyjaznym nieudacznikiem? Myślałem nawet o drużynie nieudaczników. Miła odmiana po dziesięciu latach obserwowania graczy prześcigających się w epickich czynach.
-
Zgłaszam się ze swoją ciapowatym, pierdołowatym kłębkiem miłości do drużyny nieudaczników.
edit: Poważniej - z pewnością nie wszyscy.
-
Mogę zostać waszą niańką, która wcale nie będzie miała w stosunku do was dziwnych planów XD
-
Salem, to proponuję taki podział patentów w drużynie: ja będę pakował się w kłopoty, a Ty będziesz pakował się w kłopoty.
-
@Kass: Brak dziwnych planów? Jak to tak? O co chodzi?
@Norochj: Jasne. Mogę też Ciebie pakować w kłopoty, w ramach dodatku.
-
Ja chcem do drużyny :3
-
To teraz potrzeba tylko złego bohatera który lubi zabijać drużyny, ktoś już obstawił tę rolę? :D
Chętnie bym przeczytał sesję w której banda nieudaczników próbuje przeżyć taki atak ;D
-
Wieeeeesz, jak mówiłam. Wcale nie mam co do nich dziwnych planów. Nie, nie. Skądże znowu.
-
E, to nic nam nie grozi. Zabijanie nie jest w końcu "dziwnym planem".
-
wszystko zależy od tego co planujesz zrobić ze zwłokami
Piła wersja D&D
-
Gdyby się zastanowić, nie trzeba żadnego złego bohatera do wybicia drużyny ciamajd. Wystarczy trochę progów, zakrętów i wybrakowanego bruku.
-
Czyli coś w stylu:
"Moja postać zginęła, potykając się i spadając ze schodów w tawernie."
Patrząc w ten sposób, to ta drużyna ciamajd nawet do pierwszej walki może nie dotrwać.
-
Nie no. Aż tak dobrze to chyba nie będzie. Pytanie na kim będą wzorować te swoje ciamajdy...a może pierdoły?
-
Myślę, że wystarczą statystyczni poszukiwacze przygód:
"Możemy iść, rozbroiłem wszystkie pułapki."
"Udało się! Troll pokonany!"
"Mamy szczęście, smok śpi."
I tak dalej, i tak dalej...
A Mistrz Gry nawet za bardzo nie musi się wysilać, żeby skutecznie gnębić postacie graczy.
-
Ewentualnie wersja bardziej codzienna.
"Przesadzacie, te schody wcale nie są takie strome!"
"Założę się, że wytrzymam pod wodą dłużej niż ty!"
"E, kiedyś już piłem coś mocniejszego."
Po co wychodzić z domu?
-
Wybaczcie za kontynuowanie offtopu, ale musiałem..
(http://rotflpg.pl/wp-content/uploads/2013/11/005-smacznego.jpg)
-
Kości to pół biedy. Gorzej jak MG nie zrozumie, że chce się zrobić unik przed szarżującym na ciebie przeciwnikiem, by nie dostać w ryj i... uzna że skoro nie zrozumiał, to przepada Ci kolejka i dostajesz w ryj...
-
Ci, którzy mnie pamiętają z fae (Bo część forumowych nicków, jak i niektórych avatarów jeszcze z gameexe, pamiętam sam) dobrze wiedzą, że zanim zdecyduję się na jedną postać próbuję tysiące innych... Grałem już chyba każdą możliwą kombinacją, ale żeby nie lecieć w schematy to daruję sobie czarnego orka, który wyrzyna razem ze swoją armią goblinoidów wszystkich elfów, których zobaczy, jak i postać porypanego elfiego lorda w służbie Tiamat. Myślę, że tym razem zrobię maga. Ale, że nie lubię paladynów i cnotliwych elfów, pewnie będzie to diabolista. (Którym nota bene też już kiedyś grałem, ale szybko ubitym został) Ewentualnie może demonolog, który, jako, że jest "w służbie" Orkusa para się również nekromancją. Jeszcze nie wiem :P Jak zawsze mam tysiąc pomysłów i kupę zapału, ale zanim znajdę postać, która mi odpowiada to... Meh. Trochę to potrwa pewnie :P
-
Diabolista jak i demonolog mogą być ciekawi, fajne klasy, zawsze je lubiłam ^^
-
Człowiek kapłan kogoś fajnego. Czy facet może być kapłanem Umberlee?
A jak nie klecha to jakiś woj, siepacz bezmózgi. Kusi mnie barbol, który mdleje na widok krwi. Albo młodzieniec, który chce być jak Drizzt, ale nie ma rąk
-
O, kapłan Umberlee to fajny koncept :D
-
Super, to zaklepuję :D
I w razie czego, tez chętnie rzucę go w wir poszukiwania przygód. No bo czemu nie?
-
Me like it :>
I to jest dobre podejście :D
-
Najdziksze morza nie będą nam straszne :p
-
...szkoda tylko że Skraj nie ma do niego dostępu, trzeba będzie jeździć ;x
-
Trochę kwach, to sporo zmienia. Ale dobra, żaden problem, zrobi się swoje. Trochę czarów, trochę bajerów, parę zatopionych wiosek i będzie nowe morze ;p
-
Niby tak, ale chcę mieszkać tam gdzie wszyscy :)
-
W sumie do morza to raptem parę dni konno, rzeczka jakaś w Puszczy jest :D
-
Jakbyś ktoś nie miał pomysłu na postać (oczywiście, z przymrużeniem oka, ale może kogoś natchnie ;) ):
http://whothefuckismydndcharacter.com/