Toril.pl - Gra wyobraźni
Trzeci Materialny => Organizacje => Topic started by: kulik on September 10, 2016, 01:10:28 PM
-
Witajcie – wy, którzy co rano ostrzycie miecz, a nie macie gdzie go wrazić!
Wy, którzy co dzień marzycie o pokonaniu potężnego przeciwnika, a los zsyła wam jeno po dwa szczury!
Wy, którzy co wieczór pijecie samotnie wsród niezaspiewanych piesni
Wy, którzy co noc snicie o patroszeniu smoka, a o swicie toniecie w pierzu przeżutej poduchy!
Zapraszam do stworzenia KOMPANII MONSTROBÓJCÓW – zawodowców, trawiących żywot na tropienie, kładzenie trupem, patroszenie i sprzedaż wysyłkową, hurtową bądź detaliczną monstrzych "podrobów" czarodziejom, medykom, wiedźmom i gospodyniom domowym!
(http://i.imgur.com/pHc8kUC.jpg)
To jest post testowy :D – tak o, żeby zobaczyć, czy zachodzi popyt fabularny. Zapraszam do zaglądania i propsowania bądź dissowania.
-
Ja jestem gotowa być chętną osobą na kupno wszelkich dóbr pozyskanych z potworów :>
A i czasem może(ale nie gwarantuję) że bym na polowanie poszła. Lub poprowadziła/zleciła.
-
Myślę, by mój npc- Garant też by się na to pisał ;)
-
Zed Bardzo chętnie dołączy
-
Łowca Pająków (czyt. psychopatka) do usług!
-
Hm :)
zero dissów...
No to przejdźmy do pewnych uscisleń i bazowych wyobrażeń (wybaczcie, jesli da się w poniższym odczuć pewną selekcyjnosć – każdy może się bawić i łączyć w grupy według swej woli), więc
1. Ze względów ekonomicznych (samowystarczalnosć kompanii, zdolnosć do utrzymywania się (niemal) wyłącznie z procederu) wydaje mi się, że optymalny skład obejmuje (4)5-6(7) osób, w tym:
1.1. nie więcej niż ok. 1/3 to postacie żeńskie (ja wiem, że emancypacja i fantasyistyczna bojowosć kobiet, ale jednak...) :)
1.2. kompan od broni dystansowej (innymi słowy – łucznik/kusznik jako podst. umka postaci)
1.3. kompan z umiejętnościami leczniczymi (potworobójca-zielarz / potworobójca-mag.leczniczy)
1.4. kompan wielkokalibrowy (jakis półork, cos w tym guscie)
2. Z oczywistych względów (funkcjonalnosć fabularna) zapraszam szczególnie (by nie rzec: wyłącznie) osoby deklarujące gotowosć do grania aktywnie (ja wiem: real – ale jednak) i na pewnym poziomie literackim (hm, jak to ująć... ale wiadomo o co chodzi, nie?)
3. Nie ukrywam, że idealnie byłoby mieć postacie dosć stabilnie i deklaratywnie przyłączone do Kompanii. Wiadomo, że wolnosć jest, że można sobie pograć i odejsć, no problemo, ale docelowo marzyłby mi się przynajmniej stały trzon Kompanii (tak mniej więcej 3 postacie), których losy są kompanią złączone nie tylko w poszczególnej sesji czy odosobnionym wypadzie do karczmy. Choć tutaj wszystko jest do kulturalnego ustalenia. Wyobrażam sobie proceder stały o cechach zawodostwa, tak żeby organizowane dla Kompanii sesji nie cierpiały z powodu obecnosci w nich graczy, którzy weszli z rozdania "chcę pograć w cos z walką, jakby, nie? no.", a w połowie sesji czmychają, bo już swą potrzebę zdążyli nasycić.
4. Osobiscie – o ile pomysł faktycznie znajdzie zwolenników aktywnych w tym konkretnym kierunku – planuję skroić pod cały ten motyw NPCa. Takiego tylko do Kompanii Potworobójców. I wydaje mi się, że jak ktos nie chce swojej głównej postaci aż tak silnie wiązać i uzależniać od tego wątku, to może niech również skroi potworobójczego NPCa. Nie będzie aż tak szkoda go zginąć w jakiejś sesji, a łatwiej sprostać punktowi 3. bez poczucia zbyt silnego przyssania ukochanej głównej postaci do czegos, co sobie jakas graczka akurat ubzdurała. Ot, propozycja.
5. Kusi mnie opcja potworobójstwo jako fach (nawet jesli analogiczny do wiedźmiństwa, to co! :D ) i sesje we w miarę stałym składzie pomogłyby budować pewną oficjalną (i wolną od wewnętrznych sprzecznosci) wiedzę w tym zakresie:
5.1. nieco usystematyzować magiczną / leczniczo-toksykologiczną / kolekcjonerską wiedzę o tym, co można z jakiego potwora pozyskać (usystematyzować, czyli – kto wie – może o tę wiedzę sukcesywnie poszerzać manuskrypty Kodeksu; łatwiej będzie stworzyć wspólną rzeczywistosć, gdy ktos zechce zrobić własną truciznę, ale na bazie np. wywaru z szyszynki niedźwieżuka – gdyż jej własnie własciwosci znajdzie przydatnymi dla swej nowej trucizny).
5.2. wydaje się to dobrą okazją do stworzenia pewnego budowanego w czasie etosu monstrobójczego – wiadomo, że nie ma to jak siąsć w karczmie i powspominać w gronie (złączonym wspólnym trudem) o wydarzeniach już realnych, faktycznie zadzianych.
Nie upieram się, że każda z tych wizji jest słuszna. Chętna do przyjęcia konstruktywnych korekt i rozważań, zastrzegam sobie prawa do ostatecznej wizji :D – dopóki nie padnie smiercią naturalną (lub w walce)
:D
-
Myślę, że ja mógłbym być chętny. Tylko bym sobie NPCta musiał stworzyć.
-
Od razu podpowiem, że tak, jak najbardziej jeśli ktoś chce grac, niech tworzy postać pod to. Ja wiem, że nazwa NPC jest może myląca, bo nimi gracie - tak naprawdę jest to po prostu druga postać. Pamiętajcie więc, że jest w pełni grywalna i może śmiało karczmić, grac i co tylko :)
No i podtrzymuję swoją deklarację wcześniejszą ^^
-
dzięki, Skaje :)
-
ja się pisze jak strzelec
-
Hmm....niby brzmi fajnie, ale chyba moja postać pod to nie podpasuje. :c
-
W razie czego, jak już po kilku kompaniach będziecie chcieli odrobiny świeżości chętnie zagram jakąś postacią w tym gronie. Ot tak, rotacyjnie i przejazdem.
-
dysponuję Hallbjörnem, który nie jest wprawdzie półorkiem ani goliatem, ale jest dużym kolegą ze Srebrnych Marchii i zajebiście wywija toporem, bo uczyły go tego krasnoludy. a na co dzień dobrze sobie radzi z pancerzami i bronią, która przecież też wymaga naprawy i tuningu, c'nie?
-
Hmmm... Friss pewnie by się nadawała. ;)
-
A gdzie na liście zwiadowca/zabójca? :( To już zostawiam twojej ocenie Yrre, czy Marika się nada (choć zaczyna powoli naukę bardziej bojowych umiejętności). Jakby co spec od wieonogów zawsze do usług i bardziej lub mniej ścisłej współpracy.
-
Wellp, jeżeli drużyna fisterem nie wzgardzi to tysz chce.
-
Łowcy mogą się tym zainteresować :D
-
To może ktoś pokusi się o stworzenie listy: kto, co i jak? Żeby była pewność, kto kim będzie grał et cetera. Ja się mogę dostosować do sytuacji.
-
Zwiadowca/zabójca to kategoria, w której wyobrażam sobie, że w zasadzie każdy kompan spełnia wymagania :)
Dzięki, Eona, biorę pod uwagę:)
no i Friss – tyż dzięki :)
Wengiel – ale fister... i twardo TYLKO fister?
Bo z gołymi pięściami na wywernę to tego, wiesz... :)
-
.
-
Wengiel – ale fister... i twardo TYLKO fister?
Bo z gołymi pięściami na wywernę to tego, wiesz... :)
Fister/mnich to jest właśnie doskonały zwiadowca
Ale masz trochę racji
-
Można ewentualnie uzbroić sie w Cestusy, albo cep. Cep chyba czerpał z bonusów do walki wręcz. (tak wiem, nie gramy w DnD, im joking)
Odpowiedni zboostowana pięść może zrobić podobny dmg jak mieczyk, więc nie wszystko stracone.
-
nie wszystko, Wengiel, nie wszystko. to zastanów się i czaj mi znać na PW może :)
-
Ale wiecie, że D&D mnich zadaje tyle samo obrażeń jak ktoś uzbrojony?
-
Słowo klucz "DnD". A my nie gramy w DnD. Niestety. :c
-
a tak btw. w dd4 chyba już nie ma mnicha :< nie wiem jak w 5
-
Jest i jest fajny <3
-
Magiczne wsparcie nie przyda się czasem? :)
-
absolutnie tak :)
-
Trochę odkopię temat, sprawa nadal aktualna? Myślę, że Nick odnalazłby się w takiej grupie, o ile jest zapotrzebowanie na kogoś z jego, magicznymi w tym wypadku, umiejętnościami.
-
odezwij się do mnie w grze z szerszym przedstawieniem postaci plz - ID 89.
-
Aktualnie twórczyni tego wątku jest nie dostępna z powodu nie działającego kompa (przynajmniej ma tak w profilu)
-
Co wy na to bym wskrzesił ten projekt?
-
Okej
-
Jak ktoś jest chętny to na poczcie w grze pod id 1313 a ja coś ogarne
-
kuku :)