Jest zbyt łatwo./Albo, o, jest sprawa. Zbieramy książki do biblioteki. No problemo, w przeciągu dnia zebrano tyle złota, że można by nająć małą armię na dwa oblężenia.
Teraz ja się poczułam wywołana do tablicy. Złoto zostało zebrane. Dlaczego? Ponieważ akcja została odpowiednio medialnie nagłośniona. I zwrócono się do odpowiednich instytucji. Tak, moja postać ma znajomości w Skraju podparte wieloma sesjami, zresztą widać w reputacji.
Wystarczy obejrzeć TV. Inaczej nazbierasz stojąc albo siedząc na podłodze przed marketem z kartką "na bibliotekę", a inaczej uderzając do najbogatszych ludzi w mieście. Od lat pomagam przy WOŚP. Wiem, ile wrzucają do puszek na ulicy, wiem też ile sypnie Burmistrz, dyrektorowie instytucji czy też właściciele hoteli.
Brak realnych konfliktów.
Wziąłeś Harfiarzy jak dawno? Miesiąc temu? Dlaczego jeszcze nie zagrałeś, nie zrobiłeś grubszej akcji, że gobliny się nie podobają? Przecież masz do tego środki.
Już dziewczyny napisały - i tym też kierowały się nasze postacie - mając do wyboru zarobić na goblinach albo polować na nie po lasach w zimie, ryzykować, że w nocy podejdą pod Beerahę czy Wężową Skórkę i wyrżną mieszkańców, wybrano handel. Kupiono sobie czas. Miasto zarabia. Wojsko się szkoli. Nikt nie umiera. Ja rozumiem, że komuś może się wydawać to dziwne, że wybrano złoto. Zawsze wybiera się kasę.
Brak powodów.
Skoro ktoś uznał, że doskonałym powodem do zostania w Skraju jest to, że zabito mu przyjaciół, to raczej problem tego gracza. Miał też w historii "moją rodzinę zabili orki i dlatego nienawidzę orków"? Były grupy grające w innych krajach/miastach, nikt ich za to nie bił. Brak karczmy w takim miejscu? Ależ wystarczy zrobić opis i poprosić bajarzy. " Słuchajcie, gramy w [tu wstaw miasto] potrzebujemy karczmy. Postawicie? " Był już Waterdeep. Nie widziałam, by ktoś grał, ale wisiało i wisiało.
Wystarczy chcieć zagrać gdzie indziej.
Brak alternatywy.
Są prowadzone sesje w innych miejscach, nawet więcej niż w Skraju. Wystarczy zerknąć:
Skraj: 4
Faerun: 22
Toril: 1
Plany: 6
Brak MG? To dziwne. Raczej MG się skarżą, że to gracze się wykruszają. Skończyłam ostatnio grać jedną sesję, chłopak powiedział, że to było jego 4 podejście do tematu. Gracze znikali, kasowali się. Można powiedzieć, że działa to w obie strony.
Brak logiki.
Tu jest problem ogólnie z graczami. Wygląda to czasem tak:
- Ej słuchajcie. Mam tak zajebisty pomysł, że majtki wam spadną, serio. Słuchajcie...
- Nie no stary, kurde... Kiedy zaczynamy?
Tydzień później.
KP wysłane, plotki poszły, zgłoszenia poszły, sesja leci do przodu jak pociąg pełen gwałtu bez hamulców. Ludzie gadają w karczmie, piszą na fb i nagle...
MG mówi:
- Wiecie co? Pierd... nie robię. Bo A. powiedział że jestem głupi. Pa!
I idzie nie mówiąc, jak ma się to skończyć/ kasuje konto i nic nie mówi. *
Tak zwane obudzenie się z ręką w nocniku. Zostajemy z fabułą rozgrzebaną, której nikt nie chce prowadzić, ponieważ ma swoje, które czuje i które się podobają. Co robisz? To samo co wtedy gdy coś ci się w domu pomyli i nagotujesz za dużo ziemniaków. Szkoda wyrzucić, to może kopytka jutro? Mało roboty, da się radę.
Na szybko.
Byle jak.
Byle to zakończyć, bo fabularnie połowa kraju wstrzymuje oddech patrząc na smoka, co kołuje nad miastem.
Mało kto chce kończyć czyjeś sesje. To taki ludzki odruch i jak najbardziej naturalny. Który fachowiec wezwany, by poprawiał po innym jest zadowolony? "Panie, kto ci tak zjeb*ł te kafelki?"
Ale zrobi. Po swojemu. Czasem dobrze, czasem źle. Ale łazienka zrobiona i jak trzaśniesz drzwiami, to kafelki nie spadają na ziemię. Tak samo jest z sesjami. "Jezu, udało nam się skończyć". Masakra (tak, ludzie w takich momentach robią się religijni).
Na Torilu przynajmniej jest tak, że księżyc ma fazy a słońce opala. A jak przeliczysz ile ma Skraj to nie wychodzi ci, że jest wielkości Wyspy Wolin a żeby go przejechać konno potrzebujesz 3 tygodni. Są gorsze nielogiczności w tekstówkach.
No i nikt nie robi konkursów na opowiadania o swojej mamie.
Jak napisałam coś, co już ktoś pisał, to przepraszam nie wszystkie odpowiedzi dokładnie przeczytałam ;D
* Wszystkie podobieństwa przypadkowe.