@Eona - a ile tobie np zajmie nauka dajmy na to, języka? W stopniu komunikatywnym z pół roku strzelam, zakładając codziennie powtarzanie i minimum godzinę ćwiczeń, max co drugi dzień. Więc np dlaczego postacie miałyby znać język na poziomie dobrym po 3 miesiącach, robiąc jeszcze X rzeczy naraz?
Jeśli jest sesja fabularnie trwająca trzy miesiące, to imho nie ma zmiłuj - postać miała trzy miesiące zajęte i jeśli w sesji nie pisała, że w tym czasie uczy się dajmy na to szydełkować(a zaczęła naukę przed sesją)... to nie, nie umie szydełkować po 3 miesiącach. Nie miała jak i kiedy się tego uczyć.
Generalnie, próbujcie to odnosić do realnego życia. 2-3 miesiące na podstawy czegoś jasne, ale ile, przy codziennych zajęciach, jesteście sami w stanie poświęcić czasu na naukę nowych rzeczy?
Postacie muszą normalnie żyć - spać, jeść, podróżować, zarabiać. Jeśli są najemnikami, pewnie biorą drobne zlecenia, inaczej w okresach "bezzarobkowych" mogą przymierać głodem albo nie mieć za co wynająć pokoju w karczmie. Do tego dochodzą podstawy - magowie ćwiczą zaklęcia, wojownicy trenują. Ile dodatkowych zajęć są w stanie upchnąć w ciągu dnia?
Ja przykładowo(jak już rzucamy przykładami) zakładam, że jeśli Suli nie jest na sesji(a też większość trwa 2-3 dni) to pracuje. Musi zajrzeć do sklepu, przypilnować interesów, sprawdzić księgi, itd. Ma od tego owszem, ludzi, ale musi to kontrolować, bo nic nie funkcjonuje bez szefa. Do tego ogólnie pojęta nauka magii(nowe zaklęcia, jakiś aspekt czy coś), od czasu do czasu alchemia i rzemieślnictwo(chociaż tego akurat nie robi codziennie). Jak ma chwilę czasu, to szukanie informacji na interesujące ją tematy albo ćwiczenia fizyczne... a jeszcze trzeba zjeść coś albo posprzątać w domu. Więc ja akurat gram, że Suli jest zajęta, zabiegana, ma permanentnie cienie pod oczami i wspomaga się miksturkami, bo dla niej doba już ma za mało godzin. Nie ma czasu na naukę języków albo czegoś nowego, a ile jest postaci, co co chwila zgłaszają nowe postępy, nowe rzeczy i nowe umiejętności?
Tak jak Panda pisze, nie możemy kontrolować wszystkiego, ale wy powinniście. tak samo z zaklęciami - postać ma przestój, ma złamana rękę, jest na miesięcznej wyprawie? To nie uczy się nowych zaklęć. Jest początkującym magiem? To nie uczy się zaklęć 4 i 5 poziomu, tylko 0, 1 i 2.
I co do internetu - imho tak, to problem. Teleportacja nadal jest droga i przeciętnego poszukiwacza przygód nie stać na latanie do większych miast ciągle, to raz. Dwa, jak mówiłam, nie każda postać powinna umieć płynnie czytać i pisać. Podstawy można znać, ale bez wykształcenia i ćwiczeń najmita będzie w tym znacznie gorszy niż jakiś uczony czy mag.
Trzy, wiedza bywa zazdrośnie strzeżona. W bibliotekach nie ma wyszukiwarek, tylko katalogi, które trzeba mozolnie przeglądać. I tak dalej, i tak dalej. Fajnie, jakby to każdy uwzględniał w graniu i rozwoju postaci :)