U mnie również skromnie, a do tego raczej starsze tytuły:
-"Pachnidło" Süskinda, tą powieść zna chyba każdy, powstał również znany film na jej podstawie. Przeczytałem niedawno, muszę przyznać, że opis świata opisanego z perspektywy zapachów robi wrażenie. Także nietypowa osoba głównego bohatera, całkowicie aspołecznego, pozbawionego uczuć psychopaty dla którego jedynym celem w życiu jest doznawanie nowych zapachów robi wrażenie. Ogólnie książka rozkręca się powoli, ale jak już nabierze tempa to robi się ciekawie...
-"Silmarilion" Tolkiena (muszę przedstawiać? ;). Tak, wiem, co to za fan Tolkiena, który nie czytał Silmarilionu... a jednak to, że tak późno zabrałem się za czytanie tejże księgi mogę usprawiedliwić tym, że miałem problemy ze zdobyciem tej książki. Poza tym w wieku 16 lat ciężko jest przeczytać wszystkie książki fantasy.
-"Historia jednego życia", czyli autobiografia Hirszfelda, wibitnego polskiego lekarza serologa, odkrywcę grup krwi. Dopiero zaczynam, ale z pewnością trzeba przyznać panu Hirszfeldowi umiejętność niesamowitego, poetyckiego wręcz ukazania piękna nauki.
I z ostatnich tygodni to tyle...