Po co mam grać, że coś zdobywam, skoro i tak gram to na PW, nikt nie widzi, więc możemy uznać, że i tak już to mam.
Gram od wczoraj na Torilu, ale myślę że tak naprawdę sednem gry jest właśnie robienie wszystkiego przez opowiadanie. Nie ma żadnych statystyk, liczb, punktów, poziomów... Jedyne, co ma sprawić satysfakcję, to smucie opowieści o swojej postaci wobec otaczającego ją świata. To jest sedno. Jeżeli po prostu uznasz, że coś masz, to sam siebie pozbawiasz gry w Toril. Można uznać nagle, że postać zrobiła to, to i tamto i w sumie, to jest najbardziej wpływowa, najsilniejsza i najbogatsza i w ogóle "naj", ale jeżeli się do tego wszystkiego nie doszło przez opowiadanie, no to samemu się pozbawiło gry, zabawy.
Toril to gra dla ludzi, którzy nie idą na łatwiznę... Tak myślę.