Author Topic: D&D  (Read 1914 times)

Norochj

  • Goblin
  • ***
  • Posts: 28
  • Propsy: 0
    • View Profile
  • ID: 270
D&D
« on: May 30, 2015, 06:57:15 PM »
Czołem!
Rzucam temat - Dungeons&Dragons. Dlaczego? Albowiem jest to coś, co w ogóle pchnęło mnie do granie w vallherynki z fabułą. Jako młodzik pograłem trochę w D&D, zainteresowałem się światem Zapomnianych Krain i potem już tylko szukałem tekstowej gry, która właśnie w tym świecie została osadzona. Nieodżałowanej pamięci Faerun był tą, która na zawsze zostanie w mojej pamięci i sercu :) Ale wszystko ma swój koniec.
W każdym razie, od pewnego czasu nudzą mnie gry komputerowe (zwłaszcza, że jak na mój tryb życia pochłaniają zbyt dużo czasu), a znów ciągnie mnie do papierowych RPG-ów. Znalazłem moje dokumentacje z dawnych czasów, gdy próbowałem tworzyć własne klasy, znalazłem stworzonego na potrzeby sesji epickiego NPC-a, znalazłem karty moich postaci (mimo że zapomniałem sporo z systemu, wyłapałem w nich parę błędów). I jestem ciekaw, jak tam u Was w tej kwestii. Gracie? Graliście? Macie sentyment, czujecie nostalgię?
Może odkopując wspólnie wspomnienia związane z tym tematem wykreujemy parę pomysłów na tą nową grę :)

Angie

  • Guest
Odp: D&D
« Reply #1 on: May 30, 2015, 08:30:29 PM »
D&D było moim pierwszym krokiem w świecie papierowych rpgów. Zetknąłem się z nim w podstawówce, gdy byłem w szpitalu. Starsi koledzy wcisnęli mi postać drowa-łotrzyka, a ja ni cholery nie wiedziałem jak nim walczyć. Pamiętam, że dość szybko mi ta postać umarła i musieli mnie odnosić do kaplicy, gdzie był wskrzeszający kapłan. Coś kojarzę też potyczkę z azerami, ale byłem wtedy naprawdę mały, a przy okazji dość bezmyślny, dlatego nie stanowiłem za dużego wsparcia dla drużyny.
Rok później (w czwartej albo piątej klasie podstawówki), za własne, zaoszczędzone pieniądze kupiłem sobie Księgę Potworów (80 złotych, ał). Potem Podręcznik Gracza. Gdy już byłem w gimnazjum (przy kolejnym pobycie w szpitalu zresztą), dorzuciłem sobie Rasy Faerunu. Reszta podręczników wylądowała wcześniej czy później w formie cyfrowej na moim lapku.
O dziwo, poza tym jednym razem jak byłem szczylem, nie miałem okazji zagrać/poprowadzić sesji w D&D. W systemie jest dla mnie za dużo liczenia, co sprawia, że nie mogę sam zorganizować sesji. A w okolicy nie miałem też nikogo kto by się chciał podjąć tego zadania zamiast mnie. Szkoda, i to trochę dziwne, bo zawsze kręciłem się gdzieś naokoło uniwersum Forgotten Realms (gry, książki, własne sesje, losowarki), ale nie zagrałem od czasu podstawówki w taką pełnokrwistą sesję D&D w uniwersum FR.

Norochj

  • Goblin
  • ***
  • Posts: 28
  • Propsy: 0
    • View Profile
  • ID: 270
Odp: D&D
« Reply #2 on: May 31, 2015, 10:43:13 AM »
Mi tylko raz w życiu zdarzyło się dokończyć sesję zgodnie z planem. Zwykle w kulminacyjnym momencie gry robiłem coś niebanalnie fantastycznego, lekkomyślnego i samobójczego :) Zawsze też miałem skłonności do ryzykowania i liczenia na krytyczne sukcesy, co niekoniecznie wychodziło na dobre moim postaciom (przestałem się w końcu do nich przywiązywać). Zdarzali mi się mistrzowie, którzy niemiłosiernie nudzili i nadużywali kostek, ale kilkakrotnie grałem ze świetnym prowadzącym ceniącym bardzo role-playing (za dobre odgrywanie postaci - modyfikatory).

W pamięć zapadła mi szczególnie jedna sesja, w której zaczynaliśmy jako 3-poziomowe postacie, które ni z gruchy, ni z pietruchy, zostały wybrańcami pomniejszych bóstw - w skrócie wytłumaczenie było takie, że zgnuśniali i znudzeni bogowie obmyślili między sobą konkurencję, czyj wybraniec dożyje do końca misji, jaką powierzono drużynie. O tym fakcie dowiedzieliśmy się dopiero po stworzeniu postaci, więc jedyny kapłan w drużynie musiał dokonać apostazji (pierwotnie wybrał większe bóstwo jako opiekuna). Ja naturalnie jako jajcarz grałem księżycowym elfem bardem i służyłem Milil. Jako wybraniec dostałem parę bonusów (między innymi BARDZO PRZYDATNE 2x skupienie na umiejętności występy: lutnia i śpiew) i uznałem, że zostanę wielką osobistością i może zwiadowcą harfiarzy. Oczywiście nie wyszło - MG też był jajcarzem. W trakcie jednego z zadań zostaliśmy zaatakowani przez wściekły tłum mieszczan w jakimś Waterdeep, a moja postać korzystając ze swoich nadzwyczajnych umiejętności postanowiła oczarować tłum i odwieść go od morderczych zamiarów. Naturalnie udało się, wykorzystałem moje umiejętności barda, ale zginąłem gdy zawaliła się loggia zrujnowanego budynku, z której postanowiłem wygłosić muzykalną mowę do prostaczków. Było jednak bardzo zabawnie, chociaż nie udało się znaleźć zwłok mojego elfa.

Va5syl

  • Otiag
  • *****
  • Posts: 140
  • Propsy: 5
  • Kupię zimnioki.
    • View Profile
  • ID: 7
  • Postać: Soren
Odp: D&D
« Reply #3 on: May 31, 2015, 02:42:08 PM »
Czy zostanę zlinczowany gdy napiszę, że nigdy przenigdy nie miałem okazji by zagrać w papierowego D&D?
Niestety, większość moich znajomych z gimnazjum to byli Tibijczycy/Metinowcy którzy świata poza swoją grą nie widzieli, a w technikum miałem samych CSowców, którzy gdy mieliby przeczytać tekst mający więcej niż 2 linijki dostaliby udaru. Więc siłą rzeczy nie miałem okazji, bo do tej pory jedyni ludzie, których poznałem i którzy byliby zainteresowani takimi rzeczami mieszkają w innych miastach trochę oddalonych od mojego :D

Dlatego moja wiedza o D&D jest ograniczona do ogrania sobie Baldurs Gate'ów i trochę Neverwinter Nights (którego jednak nie skończyłem). Ograłem też, Dungeons&Dragons onlline i Neverwinter Online, ale odbiłem się od nich bo średnio przepadam za MMO (A tym bardziej, za grami pay2win jak jest w przypadku tej drugiej)

Także moja wiedza na teamat D&D ogranicza się tylko do gier i określiłbym mój stosunek do tych rpgów mniej więcej tak: "Lubię, ale nie mam z kim" xD

Norochj

  • Goblin
  • ***
  • Posts: 28
  • Propsy: 0
    • View Profile
  • ID: 270
Odp: D&D
« Reply #4 on: May 31, 2015, 11:49:24 PM »
Myślę, że nikt Cię nie zlinczuje. Osobiście uważam, że D&D jest grą bardzo wymagającą czasowo i potrzeba w niej dużego zaangażowania, bo inaczej staje się miałka i nudna. Ale wszystko przed Tobą, ja też zaczynałem od Baldur's Gate, Planescape, Icewind Dale... A żeby się wkręcić polecam poczytać po prostu Podręcznik Gracza (mimo wszystko uważam, że edycja 3.5 jest najlepsza) i Opis Świata, a potem zgodnie z nimi spróbować stworzyć postać. Mnie właśnie tak wchłonął dedek.

Ellnasar

  • Goblin
  • ***
  • Posts: 36
  • Propsy: 0
    • View Profile
  • ID: 67
Odp: D&D
« Reply #5 on: June 01, 2015, 12:20:49 AM »
Pierwsze failowe sesje D&D były najlepsze :P Ta ekscytacja, gdy odkryło się nowe combo, które pozwalało na zaskoczenie MG :D A co do grania, zawsze możesz grać online. W DDki gra się jeszcze łatwiej ;)