Dokładnie tak jak Ref pisze. W zasadzie pytanie polega na tym, czy mamy jakiś prawdziwy problem w tym momencie?
Osobiście uważam, że nie, nie w takim sensie, w jakim zaczęta była dyskusja, czyli braku balansu w turach rzucania czarów. Mogą być problemy z dopasowaniem, bo ja wiem, pewnych umiejek, czarów czy szkół pod nasz tutejszy storytelling, okej.
Ale tura rzucania czaru chyba po raz pierwszy, o ile pamiętam, została poddana dyskusji. Jak dla mnie tutaj problemu akurat nie ma.
Zaś narzekanie na brak balansu i epickość magii... Raz, że gramy w świecie na tym magii aktywnie opartym i magia została już i tak znerfiona - nie można imho też oczekiwać, że okroimy ją tak, by magowie stali się całkowicie bezużyteczni i umieli tylko co najwyżej drobne sztuczki kuglarskie czy robić małe przedmioty domowego użytku i do niczego innego nie będą się nadawać, bo część osób lubi klimaty dark i najchętniej usunęło by całkiem zaklęcia i magię. Niestety, to nie ten świat, nie te realia.
Dwa, jak już wspominałam, ja naprawdę w sesjach z MG, czy to MSach czy NK czy nawet w dobrze prowadzonych prywatach nie widziałam osobiście przesady ani sytuacji, gdy czarodziej-gracz(bo NPCe maja prawo być potężniejsze, niezależnie czy magiczne czy nie) rozwaliłby w dwie tury stado wojów.
Warto wspomnieć tutaj chociażby At'bela, który niemal zginął podczas prostego niby polowania albo moją postać, która na NK u Kass dostała strzałą w trzewia od zwykłego kobolda - to takie dwa przypadki z brzegu, gdzie magom magia tak naprawdę niewiele dała.
Jak wspominałam, bazując na własnych doświadczeniach, mówię z perspektywy posiadającej chyba najbardziej rozwiniętą i "dokoksaną" magicznie postać - ona nadal na bliższe dystanse jest znacznie słabsza i małe ma szanse. Często wybieram nią ucieczkę albo podstęp niż walenie czarami, bo zwyczajnie nie ma czasu na to, by zdążyć rzucić zaklęcie i w tym czasie nie oberwać solidnie.
A jak ktoś na sesji uprawia PG i rozwala innych jednym gestem to po prostu go szturchnijcie no.